Czas najwyższy można by powiedzieć, bo wiśnie jak szybko się zaczynają tak szybko się kończą, a domowa nalewka to zacny rarytas. Nastawiłam tegoroczną wiśniówkę, bo po zeszłorocznej ostały się jeno puste butle....!. Jest trochę roboty z drylowaniem, al...