Zostałam obdarowana jeżynami. I muszę przyznać, lubię takie podarunki. Trochę zjedliśmy, trochę zamroziłam na czarna godzinę, a reszty użyłam do drożdżówek. Jak dobry był to pomysł, chyba nie muszę pisać:) Zniknęły w dość szybkim czasie, i udało mi się...