Danie nie należy do tych dietetycznych, ale okazało się strzałem w dziesiątkę na Dzień Chłopaka, kiedy zrobiłam je po raz pierwszy. Jeśli znudziła się Wam tradycyjna pizza (co chyba nie jest możliwe...), to spróbujcie troszkę innej formy. Wykonanie jest dość proste, a smak troszkę inny niż zwykła pizza.
Ciasto na suchych drożdżach:
paczka drożdży na 0,5 kg mąki (w zależności od porcji; ja zrobiłam trzy formy z kilograma mąki)
szklanka wody
odrobina oleju
Drożdże rozpuszczamy w letniej wodzie (można dodać pół łyżeczki cukru, żeby drożdże lepiej pracowały). Jak zrobi się gęsta pianka, wlewamy do mąki, dodajemy olej i delikatnymi ruchami, nie za mocno mieszamy ciasto i dosypujemy mąki żeby otrzymać aksamitne nie lepiące się do rąk ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia.
Farsz:
kilogram mięsa mielonego (jeśli z pół kilograma mąki, to wtedy pół kilo mięsa)
sól, pieprz
Mięso pieczemy na patelni na łyżce oleju, doprawiamy solą i pieprzem.
Dodatkowo:
ser topiony w plastrach
parzony boczek w plastrach
puszka krojonych pomidorów
oregano, bazylia, sól, pieprz, cukier, przyprawa włoska lub zioła prowansalskie
Pomidory wlewamy do garnka, podgrzewamy, dodajemy przyprawy. Ostrożnie z cukrem, na puszkę pomidorów, wystarczy dodać pół łyżeczki. Odstawiamy.
Ciasto kroimy na małe części, rozwałkowujemy na cienkie placki o średnicy około 10-15 cm. Na środek kładziemy łyżkę mięsa, pół plasterka serka topionego i plasterek boczku, Zbieramy krawędzie do góry, zlepiamy, i formujemy w bułkę sklejeniem do dołu. Układamy jedna za drugą do formy wyłożonej papierem do pieczenia, lub wysmarowanej olejem. Jak forma się zapełni, wsadzamy do piekarnika nagrzanego do 180-200 stopni, aż ciasto się lekko zrumieni. Potem zalewamy bułeczki pomidorami i wsadzamy jeszcze na chwilę do piekarnika aż pomidory się zrumienią.
Odrywają się, ciągną, pachną, zwalają z nóg!
Nawet odgrzewane są nadal smaczne, łatwo zabrać je ze sobą do pracy albo szkoły.
Jeść, gotować, nie żałować!