○ kanapki z chleba żytniego na zakwasie
z serkem Fromello, sałatą, serem żółtym, rzodkiewką, ogórkiem i szczypiorkiem
oraz serkiem Łaciatym, sałatą, mozarellą, pomidorem, ogórkiem i szczypiorkiem
Na początku tygodnia postanowiłam sobie, że przynajmniej raz na siedem dni będę jadła wytrawne śniadanie. Poranne słodkości = przyjemny początek dnia, ale ileż można węglowodanów? W dodatku teraz jest idealna pora na włączenie do mojej diety, w której zdecydowanie dominują owoce, większej ilości warzyw. I chociaż kanapki z największą chęcią zjadam wieczorami, to rozpoczynanie dnia tak kolorowo naprawdę wywołuje uśmiech ;)!
Chciałam też przeprosić za to, że wczoraj nie zajrzałam na wasze blogi, ale po prostu brakowało mi sił. Postaram się to nadrobić dziś wieczorem, kiedy wreszcie skończę zadania z polskiego, bo marzę o całkowicie wolnym weekendzie :D.
Po raz pierwszy zwrócił mi uwagę ktoś postronny. Czuję się dziwnie. Czuję się bardzo źle. Takie słowa usłyszane od nauczyciela wprawiają w zdecydowanie słaby nastrój. 'anemicznie wyglądasz', 'musisz wziąć się w garść', 'kup sobie coś kalorycznego', 'postaraj się jeść więcej', 'zmieniłaś się', 'nie możesz doprowadzić się do takiego stanu'...A na pytanie 'Więc po wakacjach będziesz wyglądała normalnie, z jakimiś krągłościami, obiecujesz?' mogłam odpowiedzieć tylko, że się postaram. To nie tak miało wyglądać.