To śniadanie planowałam od bardzo dawna.
Już latem wymarzyły mi się czeresnie zapiekane w cieście naleśnikowym. Niestety, z powodu upałów odpalanie piekarnika było samobójstwem.
Minęły upały, zniknęły czereśnie. Na szczęście zamrozilam ostatnią porcję, by za pól roku przeszykowac to cudo. Bałam się że nie wyjdzie bez glutenu i jaj. Ale się zawiodlam!
Smak NIEZIEMSKI :)
Clafouits z czeresniami podane z tahini (potem)
*bezglutenowe i wegańskie