Od dziś to mój ulubiony przepis na ciasto drożdżowe. Minimum wysiłku, a efekt genialny.
Zwłaszcza gdy można zjeść na śniadanie z domowym dżemem truskawkowym i kawą, podane do łóżka :-)
Ciasto przygotowuje się minimum 8 godzin przed pieczeniem, czyli najlepiej wieczorem. Ważna jest kolejność dodawania składników oraz to że wieczorem ciasta nie mieszamy.
Składniki - w kolejności dodawania do miski:
- 5 dag świeżych drożdży
- 1/2 szklanki cukru
- 1 cukier waniliowy
- 3 jajka - zimne, prosto z lodówki
- pół szklanki oleju
- 1/3 szklanki zimnego mleka
- 2 szklanki mąki
Do miski kruszymy drożdże. Posypujemy cukrem i cukrem waniliowym. Na to wlewamy rozbełtane jajka. Następnie olej, mleko i na końcu wsypujemy mąkę. Nie mieszamy!
Przykrywamy ściereczką i zostrawiamy na noc.
Rano wystarczy ciasto mieszać drewnianą łyżką do połączenia składników i przelać do formy (ja piekłam w keksówce wyłożonej papierem do pieczenia). Temperatura 170 stopni ok. 35-40 minut, do suchego patyczka.
Można zrobić również posypkę lub po upieczeniu polać lukrem. Posypki nie chciało mi się robić, a po upieczeniu - ciastem pachniało w całym domu, rodzina głodna, kto by czekał na lukier :-)