płatki ryżowe z powidłami z rabarbaru i musem z brzoskwini nadziane truskawkami
Jestem chyba jedną z niewielu osób, którym usmażenie naleśników lub upieczenia ciasta zajmuje połowę mniej czasu niż przygotowanie słoiczka. Jest to dopiero 3 słoiczko-miseczka na śniadanie, a one już mi się znudziły. Jutro będę na śniadanie jadł więc raczej coś wyjętego z miseczki :D
Dzisiejszy słoiczek wygląda niesamowicie, oczywiście według mojego skromnego zdania! Ciocia zgodziła się pożyczyć mi na jakiś czas aparat, dzięki czemu nie muszę już męczyć się kilka minut z telefonem. Wystarczy dosłownie jedno zdjęcie, i mogę przejść do degustacji!
Na spodzie płatki wymieszałem z rabarbarem, tworzyło to idealny słodko-kwaśny duet. Na to ułożyłem normalną masę ryżową, i włożyłem na noc do lodówki. Rano wyjąłem idealnie gęste płatki, i jedynie przelałem słodziutki mus z brzoskwini.
Wszystkie smaki świetnie się razem połączyły, i z każdą łyżeczką czułem, ze warto było męczyć się z nieszczęsnymi płatkami!
Sobotnie zakupy udane. Kupiłem jedną parę bordowych spodenek z New Look'a za 50 zł, oraz jedną parę beżowych szortów z H&M'u, które kosztowały 40 zł.
Niedziela również była super. Pojechałem z ciocią i wujkiem na basen, na który od dłuższego czasu miałem ochotę. Weekend na ogromny +! Szkoda tylko że pogoda marna. Niestety będzie tak do końca tygodnia. Już czuję że ogarnia mnie pustka.
Miałem przytyć, a schudłem. Dlaczego kurwa jest mi tak ciężko, dlaczego?
Pojawia się nowa cyfra, której jeszcze niedawno nie było. Jest mi źle, czuję niechęć do siebie.
Błagam, jedz więcej - mówię sobie. Wmuszam kolejnego gryza z nadzieją że będzie lepiej.
Jest cholernie źle.