Ziemniaczany ciąg dalszy...
Postanowiłam zrobić je na klasycznie - także z serem, ale bez dodatków w postaci cebuli czy papryki słodkiej. I z mężem stwierdzamy solidarnie, że ta wersja jest najlepsza! Pycha!
Potrzebujecie do ich wykonania :
kilka ziemniaków
parmezan (polecam eksperymentować także z ostrzejszym serem, np. emmentaler)
sól
cayenne
olej do smażenia
1 jajko (opcjonalnie)
nieco mąki, żeby masa nie kleiła się do rąk
Masę ziemniaczaną dobrze wyrabiamy, można ją przemielić przez maszynkę lub przecisnąć przez praskę - mi wystarczył widelec jak zwykle:) Dodajemy odrobinę soli i cayenne, starty na drobnych oczkach ser oraz jajko. Wyrabiamy ponownie masę przez chwilę i w zależności od potrzeb dodajemy mąkę.
Kotleciki kładziemy na mocno nagrzanym oleju i smażymy na złoty kolor.
Są przepyszne z sałatą ze szczypiorkiem i śmietaną.
Smacznego!