Po świętach zostało mi kilka bananów, która zrobiły się już lekko brązowe. U mnie nie każdy lubi takie mocno dojrzałe banany, więc postanowiłam coś z nich wykombinować.
Po chwili przypomniałam sobie, że wcześniej bardzo chciałam spróbować amerykańskiego chlebka bananowego. I nie ma on nic wspólnego z chlebem, no może oprócz kształtu.
Jest po prostu ciasto bananowe, wilgotne, lekko słodkie i pięknie pachnące.
W Stanach najczęściej jedzą go w towarzystwie dżemu lub masła orzechowego. Składniki:- 75 g masła, roztopionego
- 3-4 dojrzałe banany
- 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków (ja dodałam ok. 1/2 szklanki)
- 1 jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (użyłam cukru z prawdziwą wanilią)
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1,5 szklanki mąki pszennej
Mąkę mieszamy z sodą, przesiewamy przez sitko i odstawiamy.
Banany rozgniatamy (na taką papkę jak dla dzieci), dodajemy roztopione masło i mieszamy. Dodajemy cukier, cukier waniliowy, jajko i szczyptę soli. Wszystko dokładnie mieszamy. Do powstałej masy wsypujemy mąkę z sodą i dobrze mieszamy.
Ciasto przekładamy do, wysmarowanej masłem i oprószonej mąką, foremki. Pieczemy ok. 60min w temp 170stopni. Co jakiś czas zmieniałam ustawienia piekarnika z "góra-dół", na "dół".