Ktoś w domu krzyknął – makowiec! Komuś innemu przyszła ochota na sernik, a jeszcze inni skandowali za szarlotką…
Weekend jakich wiele, ale w jesienne popołudnie dobrze jest upiec jakieś dobre ciasto. To taki stary sposób na ogrzanie wyziębionych murów i atmosfery, bo przecież nie ma nic lepszego od zapachu pieczonego ciasta. Nikt wówczas nigdzie nie wychodzi, bo wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej…
Seromak powstaje gdy niezupełnie się wie na co ma się ochotę. W kolejnych warstwach napotykamy na sernik, makowiec, kruche, maślane ciasto, a pomiędzy tym wszystkim jeszcze jabłka. Przepych? Przesada? Nie – ciasto jest idealnie wyważone, bogate, ale nie przesadzone. Kwaskowe jabłka i kremowy ser równoważą miodową słodycz maku, a polewa czekoladowa dopina całość na ostatni guzik. To eleganckie i złożone ciasto wbrew pozorom nie jest trudne do przygotowania. Wymaga jedynie odrobiny staranności, aby warstwy były równe, chociaż ostatecznie nie jest to najważniejsze.
Smacznego!