Mogłabym napisać, że to poradnik dla przyszłych nowożeńców. Ale nie oszukujmy się. Jest trochę tak, jak powiedział Ross Geller w Friends: „Jaka jest rola mężczyzny przy organizacji wesela? Ma przyjść na czas i powiedzieć właściwe imię.”* Nie zrozumcie mnie źle. R. angażuje się we wszystkie potrzebne aspekty wesela. Jednak nie czułby się źle, gdybyśmy nie mieli kwiatów. Albo mieli inne. Albo nie kupiłabym tryliona szklanych słoiczków do dekoracji. I cynkowanych wiader. I girlandy. I tort mógłby mieć dowolny kształt a przystawka nie zmieniałaby się pięć razy. Jemu to nie jest potrzebne do bycia szczęśliwym. Mnie, jak się okazało, i owszem. I z obserwacji znajomych par wynika, że zwykle proporcje „chciejstwa” układają się podobnie. Także dziewczyny, ten tekst jest dla Was! Jak zorganizować wesele i nie nabawić się nerwicy.
Nie panikuj
Jeśli dopiero zaczynasz przedślubne przygotowania i koleżanki mówią Ci, żebyś odpuściła, bo i tak coś nie wypali. Odpuść, i tak coś nie wypali. Jest spora szansa, że zespół jednak nie ma za wokalistkę Beyonce, że makijażystkę znajdziesz dopiero przy 6. próbie, a próba posadzenia gości przy stołach będzie bardziej skomplikowana niż zapamiętanie wszystkich imion Daenerys z Gry o Tron. Ale czy mimo opowieści o różnych wpadkach, słyszeliście kiedyś o nieudanym ślubie. No, może ten poniżej nie poszedł do końca po myśli organizatorów…
Bardzo dziękuję mojej przyjaciółce i przyszłej druhnie, że pokazała mi dzisiaj, co jeszcze może się wydarzyć na weselu
Ja do tej pory dwa razy zaliczyłam sytuację pt. Wychodzę, nie mam już siły, niech ktoś inny bierze ten ślub, bo ja nie ogarniam. Potem się opanowałam. I zaczęłam wychodzić z założenia, że impreza i tak będzie udana. Co bezpośrednio wiąże się z kolejnym punktem.
Przekazuj obowiązki
Na początku byłam taką mała Zosią Samosią. Tylko ja się znam, tylko ja wiem, jak chcę, żeby to wyglądało, nikt mnie nie zastąpi, świat runie 3 sekundy po moim pójściu spać. Strasznie to było głupie. Po pierwsze, poczułam przesyt przygotowaniami i przestałam z tego czerpać radość. Po drugie, byłam maksymalnie zmęczona, bo ciągle było coś nowego do zrobienia i kiedy jedna rzecz była względnie załatwiona, to druga domagała się uwagi. Potem rozdysponowałam różne rzeczy między R, moją siostrę, druhny, mamę i tatę. Jestem szczęśliwszym człowiekiem od tego czasu.
Zaufaj
Jeśli chodzi o organizację wesel, to ciężko na nowo wymyślić koło. Zwykle ludzie, z którymi chcesz współpracować, robili już przy dziesiątkach wesel. Dlatego nawet jeśli wydaje Ci się, że wymyśliłaś absolutnie nowy rodzaj dekoracji i na pewno nikomu tego nie zlecisz, bo nie będzie umiał tego zrealizować, to pewnie robił już coś podobnego. A jeśli nie – to zawsze można mu pokazać zdjęcia z Pinteresta… Panna młoda zwykle wychodzi za mąż po raz pierwszy. Osoby z cateringu, właściciele sal, projektanci ślubnych dodatków – oni wszyscy robią to od lat. Dlaczego czasami, w kwestiach, w których nie masz pewności, warto zaufać. Może nie w kwestiach estetyki („Na pewno nie chce Pani girlandy z balonów?!” – no doprawdy, jak mogłabym nie chcieć), ale już w tych technicznych (z której strony lepiej ustawić stoły, ile kupić alkoholu, itd) – zdecydowanie.
Daj sobie czas
W przypadku naszego wesela, czyli jednak imprezy na ponad 100 osób, nie wyobrażam sobie ekspresowych przygotowań w stylu „3 miesiące i gotowe”. Głównie dlatego, że bardzo wielu rzeczy nie da się załatwić jednorazowo. Sukienka? Przymiarka różnych modeli i wybór, przymiarka odszytej sukienki, poprawki, przymiarka gotowej sukienki. Jedzenie. Menu zmieni się ze 3 razy, do tego degustacja, spotkanie w celu ustalenia szczegółów godzinowych albo tego, z jakiego materiału mają być serwetki. I tak dalej. Korespondencja mailowa to już w ogóle temat rzeka, bo maile ślubne zdominowały moją prywatną skrzynkę.
Miej wszystko na piśmie
Podpisywanie umów to już standard. Ale – po każdej rozmowie osobistej lub przez telefon proszę o jej podsumowanie na maila. Dzięki temu nie rodzą się później problemy: a co takiego mówiliśmy 3 miesiące temu? A tak do wszystkiego można wrócić, sprawdzić, poprawić. Liczba obowiązków przed weselem niestety jest ogromna, więc zapisywanie wszystkiego bardzo ułatwia sprawę organizacji.
Rób listy
Kiedy zaczynaliśmy przygotowania do ślubu, to wiedziałam, że trzeba będzie zarezerwować m.in. nocleg, zespół, fotografa. Że potrzebujemy obrączek, strojów, zaproszeń dla gości. Nie miałam jednak pojęcia, że będę musiała występować o 3 kopie pozwolenia na ślub konkordatowy, zamawiać pudełeczko na obrączki, macać serwetki, żeby wybrać odpowiedni materiał i robić całą masę innych, czasochłonnych rzeczy. Bez listy bym zwariowała. Teraz mam jeszcze niespełna 30 pozycji do dnia ślubu i niejasne przeczucie, że jednak o czymś zapomniałam…
Nie porównuj się
Nie mam z tym problemu na co dzień. Kryśka kupiła torebkę Chanel, a ja co najwyżej mogę sobie pozwolić na podróbę z Zary? Stać ją, to kupiła, może też kiedyś kupię. Zośka urządziła dom w skandynawskim stylu, na widok którego opada szczęka. No pięknie mieszka, będę wpadać na kawę. Ale jak się człowiek naogląda Pinterestów i relacji ze ślubów bliższych i dalszych znajomych, to trudno nie wpaść w panikę. Może te ozdoby, które sobie wymyśliłam, to jednak pasują do remizy strażackiej, a nie do naszej sali? A może jedzenie wcale nie będzie smaczne, a zespół jednak fałszuje i nikt nie będzie się bawił? Na zdjęciach te wszystkie pinterestowe imprezy wyglądają jak z bajki i łatwo wpaść w pętlę umartwiania, że „nie doskoczymy” do tego. Ale wiecie co? Te pary młode, które widać na zdjęciach, miały dokładnie te same dylematy co ja. I jednak udało im się zorganizować niezapomniane wesele!
Nam do ślubu zostały 24 dni i mam nadzieję, że nie wydarzy się nagle coś bardziej szalonego niż dotychczas i nie zamienię się w szaloną pannę młodą z obłędem w oczach – liczę w tej kwestii też na Wasze dobre rady!
* Co, jak wiemy, nie jest takie proste
Artykuł Jak zorganizować wesele i nie zwariować? pochodzi z serwisu Blog lifestylowy - olgaplaza.pl.