Tak się składa, że dziś jest najlepszy dzień w roku, czyli moje urodziny. Dwudzieste ósme. Jako że jestem już bardzo dojrzałą, dorosłą kobietą, to pozwolę sobie zilustrować dzisiejszy tekst zdjęciem z gołębiem. Bo bycie poważnym jest bez sensu. A poniżej znajdziecie 28 przemyśleń na 28. urodziny. Tylko nie bierzcie ich tak całkiem na serio!
Kiedy miałam kilkanaście lat wydawało mi się, że starość zaczyna się po 25. roku życia. Ha.Ha.Ha. Teraz mam wrażenie, że dorosłość jeszcze na dobre się u mnie nie zaczęła.
Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia. Mama miała rację.
Jeśli zakładasz białą bluzkę, to prawdopodobieństwo, że coś na siebie wylejesz, wzrasta o 120%.
Jeśli jesteś ofermą, to przedłużane rzęsy są ostatnią rzeczą, które zrobią z Ciebie dziewczę o spojrzeniu jelonka Bambi. Prędzej dostaniesz uczulenia, jedna rzęsa wejdzie Ci pod powiekę, a pozostałe każdego dnia będą się wywijać w dowolne strony. Tak tylko teoretyzuję oczywiście.
Nadal uważam, że moim mottem życiowym jest: More tequila. More love. More anything. More is better. (Grey’s Anatomy)
A w sprawie związków ufam Więckiewiczowi: Ale przecież burzliwe związki są najpiękniejsze! Nie mógłbym wytrzymać w związku, w którym jest nudno. Siła wkurwienia jest najlepszą miarą miłości. Liczy się tylko, żeby nie rezygnować. Od ponad 6 lat działa.
Posiadanie coraz większej ilości sportowych ciuchów nie sprawi, że będziesz uprawiać więcej sportu. Niestety
Jedzenie, które ma w składzie boczek, jest dobrym jedzeniem.
Jeśli jakiś ciuch trzeba prasować przed założeniem, to ja go naprawdę nie chcę w swojej szafie.
Od momentu, kiedy człowiek sobie uświadomi, że nic nie musi (poza płaceniem podatków i późniejszym zakończeniem żywota), a wszystko może, to żyje mu się łatwiej.
Z reguły problemy, które nie dają nam spać o 4 nad ranem, wyglądają na dużo mniej przerażające, kiedy analizuje się je na spokojnie w ciągu dnia.
Niestety niezależnie od wyboru formatu czytanej książki, nos można sobie uszkodzić i papierem i czytnikiem…
Kawa rozpuszczalna to nie jest kawa.
Dzień w piżamie, z niezdrowym jedzeniem i serialami, to nie jest dzień stracony. Jeśli tylko nie zdarza się codziennie.
Nie przejmuj się ludźmi. Oni wszyscy w końcu umrą.
Świętowanie piątku w środę i weekendu w poniedziałek daje dużo większe poczucie relaksu niż niż robienie tego w tradycyjnie ustalone dni.
Zmuszanie się do czegokolwiek jest naprawdę głupim pomysłem. Chyba, że zmuszasz się do zdrowego odżywiania (z przerwami na boczek).
W związku z powyższym moją najlepszą życiową inwestycją jest płacenie komuś innemu za sprzątanie mojego mieszkania. Nikt mi nie wmówi, że muszę się zmuszać do cotygodniowych, większych porządków.
Jako że kończysz już 28 lat, to nie znajdziesz się w Klubie 27, ale w sumie nie ma co żałować.
Każda okazja jest dobra, żeby uczcić ją kieliszkiem wina. Dwoma. Ewentualnie butelką.
Głupi taniec i śpiew przy akompaniamencie ulubionej piosenki to najlepszy sposób na poprawę humoru.
Spanie jest lepsze niż piątkowa impreza do rana. Jeszcze kilka lat temu gorąco bym zaprzeczała, ale nie da się ukryć – spanie jest super.
Najbardziej przereklamowane zdanie świata to Lepiej coś zrobić i żałować niż żałować, że się tego nie zrobiło. Nie, to nieprawda. Naprawdę dużo lepiej żyje mi się ze świadomością, że nie zrealizowałam planu z atramentowymi kwiatkami wijącymi się wokół kostki. Z perspektywy czasu mogę samej siebie w zasadzie o jedno: Stara, bardziej oklepanego się nie dało wymyślić? Może jeszcze skrzydełka nad pośladkami?
Nie można się znudzić oglądaniem w kółko Przyjaciół.
Nie da się sprostać oczekiwaniom wszystkich i ich wizji, jak powinno wyglądać Twoje życie. Dlatego, kiedy tylko przestaniesz się nimi wszystkimi przejmować, zacznie Ci się żyć lepiej.
Szary to najlepszy kolor na świecie.
Dorosłość nie ma nic wspólnego z powagą. Co więcej, uważam, że z roku na rok jestem mniej poważna. I całe szczęście.
Świętowanie urodzin jest co roku tak samo fajne, niezależnie od tego, w jakim jest się wieku.
Artykuł 28 myśli na 28. urodziny pochodzi z serwisu Blog lifestylowy - olgaplaza.pl.