Idealny chlebek bananowy

Dla mnie jest ideałem mieszczącym się w jednej keksówce. Mało jest wypieków wpisujących się w takie ramy. Zawsze istnieje jakiś element, który nie do końca mi odpowiada. A tutaj? Zero glutenu, nabiału, cukru, minimalna ilość tłuszczu, genialny smak, zwarta konsystencja, zakalca brak. Robiony w jednej misce, uda się każdemu, kto ma w domu łyżkę. Czy potrzeba czegoś więcej?

For me it is the ideal set in a single rectangular loaf. There is little pastries enrolling in such a framework. There is always an element that not quite fit my taste. And here? Gluten-free, dairy-free, sugar-free, the minimum amount of fat, brilliant flavor, dense texture, without a raw spot. Made in one bowl, succeeds to anyone who has a spoon in the house. Do you need something more?

Nabieram siły sycącymi wypiekami, aby naładować energię na nadchodzące egzaminy. W każdą sesję mam wrażenie, że przez ostatni semestr kompletnie nic nie robiłam, wiecznie się obijałam, egzaminy to jakaś czarna magia i jak zwykle nie wiem o co chodzi. Nadchodzące dwa tygodnie będą upływały pod hasłem "muszę się uczyć, więc każde ciastko/czekoladka/garść orzechów/słoik masła orzechowego jest usprawiedliwione". Poziom stresu w tym okresie redukuje każdy nadmiar jedzenia. Chociaż wtedy go nie czuję, bo na zmianę przewracam ręką plączące się dookoła notatki i sięgam po tzw. "miseczkę otuchy".  Znajdują się tam w.w. produkty. Oj tak, bardzo są wtedy potrzebne.

I gather strength with pastries to recharge energy for upcoming exams. In each session, I feel that the last semester I didn't do anything at all, exams are like some black magic, and as usual, I don't know what's going on. The next two weeks will be passed, under the slogan "I need to learn, so each cake / chocolate / a big handful of nuts / jar of peanut butter is justified." The level of stress in this period reduces any excess food. Although I don't feel it then, because I look alternately trough the notes and reach for so-called. "bowl of comfort". There you will find the abovementioned products. Oh yes, they are very necessary.

Kombinując nad wypiekiem chciałam, żeby będąc łatwy i prosty, zachwycał jednocześnie smakiem i składem. Zależało mi na tym, żeby był bezglutenowy, wegański. Idealny do herbaty, kawy, śniadania, przekąski. Nie za słodki (bez cukru), nie za tłusty. Idealny jednym słowem. A ten zapach przy pieczeniu...

Working on the cake I wanted him to be easy, simple yet tasty and with the perfect composition. I really wanted a gluten-free and vegan bread. Perfect for coffee, tea, as a breakfast or snack. Not too sweet (without sugar), not too greasy. In one word - perfect. And that smell while baking...

/scroll down for English version/


Ten chlebek pojawił się u mnie w zeszłym tygodniu. Nie byłam wówczas z niego do końca zadowolona. Owszem, był smaczny ale coś było nie tak. Poza tym, że bardzo brzydko pękł z wierzchu (a niech Cię szlag, moja pedantyczna duszo!), to konsystencja ciasta była zbyt gęsta, był trochę za suchy, oraz zbyt słodki. Dokonałam kilku poprawek i muszę przyznać, że wyszedł mi lepszy niż się spodziewałam. Wymieszany w jednej misce, szybciutki, obłędnie pachnący, uzależniający, wilgotny, sycący i cynamonowy - no cud, miód, banany :)

This bread appeared in my house last week. I wasn't completely satisfied with the result. Yes, it was tasty but something was wrong. Except that it was very crappy cracked from the top (and damn you, my pedantic soul!), the consistency of the dough was too thick, it was a little too dry and too sweet. I made a few adjustments and I have to admit that it came out better than I expected. Mixed in one bowl, quick, aromatic, addictive, moist, filling and cinnamic - well a miracle, honey and bananas :)

Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni C (grzanie góra/dół).

Siemię lniane wymieszać z wodą i włożyć do lodówki na 15 minut.

Banany rozgnieść za pomocą widelca i wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą. Dodać resztę składników (oprócz mąk i płatków owsianych) i dobrze zamieszać. Następnie dodać mąki oraz płatki i wymieszać do połączenia się składników.

Ciasto wylać do keksówki i wyrównać powierzchnie. Opcjonalnie udekorować wierzch chlebka bananem i wstawić go do piekarnika na około godzinę. Można sprawdzać patyczkiem, czy jest gotowe. Jeżeli góra się zacznie przypalać, przykryjcie ciasto papierem do pieczenia. Ciasto kroić dopiero po całkowitym wystudzeniu, inaczej będzie się kruszyć.

Podawać solo, lub tak jak ja z dżemem (domowy, jabłkowo-brzoskwiniowy z cynamonem), syropem klonowym, bądź ze świeżymi owocami (z masłem orzechowym jest nieziemski!)

Smacznego!

Miks bezglutenowy:

• 1 i 1/2 szklanki mąki z brązowego ryżu;
• 1/4 szklanki mąki z białego ryżu;
• 1/4 szklanki mąki z tapioki;
• 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej;
• 1 łyżeczka gumy ksantanowej lub gumy guar (opcjonalnie); 

• Bezglutenowcy oczywiście uważają na płatki owsiane i proszek do pieczenia - oba te składniki muszą mieć odpowiednią adnotację na opakowaniu o zawartości glutenu.
• Można użyć w całości mąki bezglutenowej/amarantusowej/migdałowej lub mieszać je ze sobą w dowolnych proporcjach. Nada się też orkiszowa, gryczana, owsiana. Pamiętajcie, że zmieniając rodzaj mąki, trzeba regulować konsystencje ciasta mlekiem. Jeżeli ciasto nie będzie powoli, acz spokojnie wypływać z miski do foremki, wówczas trzeba je trochę rozrzedzić. Ja na początku dałam 3/4 szklanki mleka, jednak później dolałam odrobinę i było ok.
• Możecie użyć kupnej mąki bezglutenowej uniwersalnej.
• Keksówka zmierzona jest z góry.