O mące kasztanowej marzyłam już od dawna, ale nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Gdy jeden raz udało mi się ją napotkać - jej cena mnie odstraszyła. Dlatego przy t
egorocznym urodzaju kasztanów to zrobienie własnej mąki było moim priorytetem. Okazało się to banalnie proste! Z pierwszej mąki postanowiłam zrobić zupkę śniadaniową na kształt owsianki, a w zasadzie kaszy manny.
Mąka kasztanowa
obrane surowe kasztany jadalne, dowolna ilość
Kasztany zblendować w robocie kuchennym, a następnie cienką warstwą rozłożyć na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Włożyć do piekarnika, suszyć w 40-45 stopniach ok. 45-60 min. Zmielić w młynku do kawy lub innym urządzeniu mielącym. Mój żarnowy młynek trochę się zużył i nie mieli na pył, tylko raczej na 'kaszkę kukurydzianą', co mi wcale w niczym nie przeszkadza.
Kasztanianka
250 ml wody (można zamienić na mleko lub mleko roślinne)
3 czubate łyżki mąki kasztanowej
szczypta soli
przyprawy: cynamon, wanilia, kardamon, jak kto lubi
2 łyżki śmietany
2 łyżki melasy rodzynkowej
Wodę zagotować z przyprawami, ciągle mieszając dodawać pojedyncze łyżki mąki kasztanowej (uważnie rozmieszać, by nie zostały żadne grudki). Gotować na małym ogniu ok. 3 minuty. Dodać śmietankę, posłodzić melasą lub innym słodzidłem.
Jako przypraw można też użyć ziół np. prowansalskich, dodać więcej mąki i powstanie coś na kształt korsykańskiej polenty,