Mój Mąż zaskakuje mnie każdego dnia - na szczęście pozytywnie :) Postanowiłam nauczyć się szydełkować. Marzy mi się narzuta w stylu kwadratów babuni. Kupiłam szydełko, włóczki i do dzieła. Zdolności artystycznych u mnie brak, więc męczę się z tym szydełkiem i nic mi nie wychodzi.
Mąż: bo masz złe szydełko - za małe. Daj, pokażę Ci jak to robić.
Żona - zero wiary w umiejętności szydełkowania męża. Mąż złapał szydełko włóczkę i dzierga sobie w najlepsze. Talent Męża numer pięćset tysięcy osiemset dziewiąty - robienie na szydełku. A ja dalej tworzę jakieś pokraczne twory.
|
Nasze rozmaitości |