Lubicie ryby? Ja bardzo, choć o dziwo wcale często ich nie jadam. Przeważnie stawiam na opcje dla leniuchów, czyli tuńczyka z puszki lub wędzonego łososia. Czasem jednak warto sięgnąć po inne ryby, na przykład pieczonego pstrąga. Wiadomo, ryba wpływa na wszystko :)
Do przygotowania użyłam:
- 2 średnie pstrągi
- cytrynę
- masło (może być też oliwa)
- białe wino (można je zastąpić bulionem)
- bazylia
- tymianek
- czosnek
- sól
- pieprz
Wykonanie nie było trudne:
1. Pstrągi myjemy, nacieramy solą i pieprzem.
2. Jeśli zamiast masła używamy oliwy można zrobić marynatę z niej oraz ziół i w tej formie przetrzymać przez noc w lodówce – ja pominęłam ten punkt i robiłam wersję na szybko.
3. Do wewnątrz rybki wkładamy plasterek cytryny, bazylię, tymianek, posiekane ząbki czosnku oraz sporą łyżkę masła.
4. Tak nafaszerowane pstrągi zawijamy w folię – teoretycznie zawsze mówi się o aluminiowej, ja wykorzystałam woreczki do pieczenia, aby móc lepiej obserwować, czy ryba jest już upieczona.
5. Do woreczka wlewamy około 100ml białego wina.
6. Na wierzch ryby układamy jeszcze kilka kawałeczków masła.
7. Tak przygotowane paczuszki wkładamy do piekarnika i pieczemy około 20-30minut. Tutaj właśnie sprawdzają się woreczki – można łatwo obserwować sytuację.
8. Gdy rybki są już gotowe układamy je na talerzach. Podałam je z pieczonymi talarkami z ziemniaków oraz sałatką (rukola, pomidor, oliwki, sos vinaigrette).
Gotowe!
A Wy, często jadacie ryby?