Dzieci mają zabawki. Często mają dużo zabawek. (Ha, Amerykę odkryłam.) Niektóre z nich dumnie prezentują się na półkach czy szafkach albo figlarnie szczerzą się z łóżek lub parapetów. Inne - zwłaszcza te liczone w dziesiątkach - pomieszkują w różnych zakamarkach dziecięcego pokoju, poupychane niewprawną ręką Pociechy lub niecierpliwym gestem Rodzica.
Zabawki muszą mieć gdzie mieszkać.
W związku z powyższym, zapraszam na przegląd produktów do przechowywania zabawek.
zgodnie z ruchem wskazówek zegara:
worek - mata do zabawy
Najlepsze rozwiązanie dla klocków i wszystkich tych zabawek, które zwykle występują w pasujących do siebie zestawach (czyt. których jest dużo, a które Twoje dziecko wysypuje tonami na podłogę i bawi się wszystkimi jednocześnie). Worek targasz na środek pokoju, otwierasz, Twoje dziecko siada na powstałej z niego macie i może się bawić do woli. Po skończonej zabawie wystarczy zmieść zabawki na materiał i go zwinąć. Łatwo, szybko, estetycznie.
skrzynie-siedziska
(tutaj: Ikea)
Gdy w pokoju jest trochę miejsca na dodatkowy mebel, a zabawek tak wiele, że nie masz już ochoty upychać ich po szafkach i szufladach, dobrym patentem będzie siedzisko ze skrytką. Wszystkie zabawki będą schowane, a jednocześnie dostępne. Takie... zastępstwo dla komód czy pudeł poupychanych w szafach.
drewniane skrzynie lub skrzynki
(tutaj: Zara Home)
Trwałe i estetyczne, właściwie nigdy nie wyjdą z mody. Dobre jako schowek pod łóżkiem albo pod stolikiem. Ciężkie, szczególnie wypełnione zabawkami, dlatego też podłoga to ich najlepsze miejsce przeznaczenia. (Skrzynie z surowego drewna można dodatkowo ozdobić wedle własnego uznania, nadając im w ten sposób oryginalny i indywidualny charakter.)
kosze wiklinowe
(tutaj: Zara Home)
Klasyk. Materiał jeszcze nie tak dawno niedoceniany, obecnie wraca do łask (pod różnymi postaciami). Można zainwestować w kosz klasyczny - pasujący i do pokoju dziecięcego, i do każdego innego pomieszczenia - lub zaszaleć z formą i wybrać coś nietypowego, zawadiackiego.
pudełka z tworzywa
(tutaj: pudełka Lego od ROOM Copenhagen)
Stosunkowo lekkie, trwałe, o zróżnicowanych kształtach, kolorach i rozmiarach. Łatwe w czyszczeniu. Ich wybór jest przeogromny, wobec czego to one najczęściej goszczą na salonach, pokazując konkurencji język. Jednocześnie najprościej uzyskać z ich pomocą efekt tandety.
worki papierowe
(moje zestawienie i porównanie
TUTAJ)
Lekkie, pojemne, łatwe w przechowywaniu (gdy np. zechcemy je schować, bo chwilowo nie są potrzebne), z ekologicznego materiału. W coraz bogatszej ofercie, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Jedynym minusem jest trudność w czyszczeniu, a przy braku odpowiedniej uwagi - możliwość zniszczenia. Dokładny opis z wadami i zaletami znajdziecie w linku podanym wyżej.
worki materiałowe
Bardzo podobne w użytkowaniu do worków papierowych, z jedną różnicą: w razie draki można je wrzucić do pralki i - voilà! - są czyste. Wykonane z różnych materiałów, w różnych rozmiarach i z różnymi nadrukami czy wzorami. Miękkie i lekkie, idealne do przechowywania zabawek, które potem - ciągnąc worek za rączkę lub brzeg - wyciąga się na środek pokoju, by uskuteczniać dobrą zabawę.