Wbrew pozorom dylematy z serii ,,co zjeść” są łatwiejsze od tych ,, jak ubrać uczucia w słowa, żeby nie skłamać, prawdy nie powiedzieć, a przy tym krzywdy nie zrobić”. Czyż nie przed tym uciekałam?
Robiłam też wczoraj zdjęcia do paszportu. Dam stówę jak ktoś wskaże mi osobę, która ładnie wychodzi na tego typu fotografiach. Broda do góry, broda w dół, głowa w prawo, nie to prawo, bardziej, mniej, tu patrzeć, ucho, włosy. Zwariować można. Grrr.
A jeszcze bardziej wariuję z tym, że wyników egzaminu ciąż nie mam i nie wiem jak układać plany na wakacje! Chociaż część z nich zaczęłam już realizować :D
Czytam to co napisałam i chciałam to usunąć. Gadam jak potłuczona, a to chyba dlatego, że tyle myśli biega mi po głowie i nie potrafię ich ułożyć w sensowne zdania, rzucam jakimiś wypluwkami.
Ale trudno. Odzwierciedla to poniekąd mój stan, więc nie będę niczego maskować i udawać.
Pełnia- to wiele wyjaśnia. Pozytywne pomieszanie :P
Miłego piątku! :)
Apetytowi na lody się nie odmawia. Nadchodzą upały więc tego typu śniadania i inne posiłki w sumie też pojawiać się będą częściej. Jedynie na obiad obojętnie jaka pogoda by nie była to zawsze mam ochotę na coś pikantnego i gorącego :P
Pierwsze świeże jagody w tym roku i pierwszy fioletowy uśmiech :D
Jogurtowe lody jagodowo- bananowe z wiórkami kokosa, tahini i masłem pistacjowym
Truskawki, maliny, mango, awokado, kaki, więcej plastrów mrożonego banana (później)
Daktyle, świeże, suszona żurawina i morele
Przepis:
Duży kubek jagód
Duży banan
Kubeczek jogurtu naturalnego
Jagody i banana mrozimy. Rano blendujemy z jogurtem naturalnym i przed podaniem chowamy do zamrażalki. Podajemy z dodatkami.
Pam.