Przeżyta środa, poszło lepiej niż myślałam.
Aż dziwne, bo mam takie poczucie, że nie dawałam z siebie 100% ostatnio, a i taka metoda się sprawdziła i to całkiem nieźle. Fajnie tak nie musieć kontrolować wszystkiego z każdej strony.
Muszę sobie to dużymi literami zapisać, bo ostatnio zbyt często o tym zapominam.
Tak mi ostatnio jakoś... pozytywnie.
Mimo, że wiele rzeczy robię nie najlepiej. Zdaję sobie sprawę ze swoich słabych punktów,
wad i cech, nad którymi powinnam może trochę bardziej popracować.
Jednak tak jakoś bardziej
dynda mi to, mam większy dystans.
A kluczem do tego jest chyba zaakceptowanie tego, coraz większa samoakceptacja.
Polecam ;]
Ja mam dziś trochę luźniejszy dzień i Wam życzę udanego czwartku ;D
Został mi już ostatni woreczek truskawek! :(
Kolejne danie tak proste, z wyglądu niepozorne, a taakie smaczne :)
Karobowo- truskawkowy pęczak z masłem z nerkowców*, gorzką czekoladą, gruszką*masło z orzechów nerkowca z kawałkami fistaszków i solą morską z M&SPęczak ugotowany na wodzie, pod koniec dodany karob i rozmrożone truskawki i gotowany jeszcze chwilę. Podany z dodatkami.
Cała sztuka.
Pam.