Rozkręcam się z chwastami. Poczyniłam nawet stosowne zakupy książkowe i siedzę teraz z nosem w przepisach szukając inspiracji ;) Zanim jednak zrobię hummus z żółtlicą, czy chłodnik z pokrzywą – najpierw zajadamy się dość zwyczajną i pyszną sałatką z mleczem ;)
Lubię jadać sałaty z winegretem. Kiedy jednak robię ją wieczorem z zamiarem zapakowania rano do pracowego lanczboksa – często od płynu sałata nie jest już jędrna i krucha. W takich przypadkach, kiedy dania nie jem od razu po przygotowaniu – zamiast sosu preferuję wymieszać wszystko tylko z oliwą. Jest równie smacznie, a sałata długo jeszcze nie jest „oklapła” ;)
A propos chwastów –
na Czytelniczym zostawiłam do poczytania recenzję książki „Pyszne chwasty”.
Makaronowa sałatka z bobem i mleczem (przepis autorski)
sałata: masłowa, lodowa, rzymska i rukola
mlecz, czyli mniszek lekarski (liście)
bób
czerwona papryka (drobno pokrojona)
zielone oliwki
ugotowany makaron muszelki
oliwa
pieprz kolorowy
Sałaty i mlecz umyłam, osuszyłam i porwałam na mniejsze kawałki. Wymieszałam z resztą składników i odstawiłam do lodówki do przegryzienia.