Naleśniki owszem. Uwielbiamy.
Ale często kombinuję z nimi. Jak to ja mam w zwyczaju.
Tym razem ze zdrowymi dodatkami.
Co nam trzeba?
1,5 szklanki mąki pszennej (u mnie luksusowa Młynomag) szklanka 200ml
2 jajka
1 szklanka mleka -200 ml
1 szklanki wody (najlepiej gazowanej) 200ml
szczypta soli
łyżka nasion chia Olini
łyżka czarnuszki Olini
Robimy!
Do miski wlewamy wodę i mleko.
Mieszamy Wbijam jajka i miksuję lub roztrzepuję trzepaczką.
Dodaje szczyptę soli.
Na koniec dodaje mąkę, wciąż mieszając, aby powstała gładka masa.
Do niej dodajemy nasze ziarenka. Mieszamy
Dobrze jest odstawić ciasto na 15 minut, aby odpoczęło-naleśniki wtedy są lekko pulchniejsze.
Jeśli nie mamy czasu, smażymy od razu. Smażymy na patelni do naleśników.
Ja nie używam tłuszczu.
Smażymy na małym ogniu, aż ładnie nam się zarumienią, ruszając patelnią widzimy, że już odstają brzegi od dna i przewracamy na drugą stronę.
Zajadamy z ulubionym dżemem, serkiem, dowolnie! Smacznego!
Pyszne z zielonym pesto lub twarożkiem ze szczypiorkiem! Na zielono!!