Agata przygotowała obfity poradnik w sprawie wykorzystania białek i żółtek, które zostają po wielkanocnych wypiekach. Jeśli brakuje Wam na nie pomysłu, zerknijcie koniecznie do obu tekstów. Jest tam ponad smacznych 30 propozycji. Ja dołączam przepis na ostatnią chwilę – wielkanocne bezowe babeczki.
Deser powstał po upieczniu tarty limonkowej, którą na potrzeby wielkanocnego domowego marketingu nazwałam mazurkiem. Sami zdecydujcie, jak chcecie udekorować bezy. Ja podaję je z kremem czekoladowym, bo chciałam wykorzystać resztę śmietany, jaką miałam w lodówce. Słodki deser lubi kwaśne konfitury, pestki grantu, liście miety czy mus bazyliowy.
Składniki:
- 5 białek
- 250 g cukru
- łyżeczka soku z cytryny
- łyżka mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
do dekoracji
- 100 g gorzkiej czekolady
- 100 ml śmietany 30%
- kolorowe posypki
Białka ubić z solą na sztywną masę. Pod koniec ubijania, gdy piana będzie już sztywna, dodawać partaimi cukier-łyżka po łyżce, tak by dobrze rozpuścił się w masie. Do ubitych białek wsypać mąkę i wlać sok z cytryny, delikatnie wmnieszać do piany.
Blachę do pieczenia wyłożyć papierem. Łyżką nakładać porcje bezy. Piekarnik nagrzać do 150 stopni.Wstawić bezy i piec przez 5 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 110 stopni i suszyć bezy przez godzinę. Po upieczeniu zostawić w piekarniku do wystygnięcia.
Krem czekoladowy:
Śmietanę przelać do garnka. Podgrzać, a do gorącej wsypać posiekaną czekoladę. Zdjąć z ognia i dobrze wymieszać, tak by czekolada całkowicie się rozpuściła. Krem zostawić do ostygnięcia, a potem schłodzić w lodówce przez 2-3 godziny, Gdy masa zgęstnienie ubić ją mikserem na puszysty krem. Kremem dekorować bezy.