Czereśnie obrodziły w tym roku zaskajująco obficie.Ten nadmiar przekłada się na ceny – nie pamiętam, żeby moje ulubione owoce lata były takie tanie! Korzystam z urodzaju i przynoszę do domu kolejne kilogramy. Jem zamiast drugiego śniadania, wkładam je w kruche ciasto, dorzucam do owsianki. Gdy trzeba zrobić deserowe wrażenie czereśnie zdobią pavlovą.
Słodkie owoce i słodka beza – to mogło być za dużo, więc czereśnie wymieszałam z wiśniami. W kremie wyczuwalne jest amaretto, z jego udziałem zagotowałam też sos, którym pavlova została polana. Jeśli obawacie się, że beza Wam nie wyjdzie – zerknijcie na wpis ujawiniający wszystkie kroki do pavlovej idealnej.
Składniki:
beza
- 6 białek
- 300 g cukru
- łyżka soku z cytryny
- łyżka mąki ziemniaczanej
- pół kilograma czereśni i wiśni
krem:
- 300 ml śmietany 36%
- łyżka likieru amaretto
sos:
- szklanka czereśni
- 3 łyżki amaretto
- nieco wody
Białka ubić na sztywno, pod koniec dodawać stopniowo cukier. Gdy beza będzie lśniąca i sztywna wsypać mąkę i sok z cytryny – i wymieszać. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i wyłożyć ubitą pianę – idealna daje się bez problemu formować. Blachę wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika, po 5 minutach zmniejszyć temperaturę do 120 stopni i piec 1.30 minut. Zostawić do całkowitego ostygnięcia w piekarniku.
sos:
Czereśnie wydrylować. Przełożyć do garnka, zalać likierem i odrobiną wody. Zagotować. Gorące i miękkie zmiksować.
krem:
Śmietanę ubić na sztywno, na koniec wmieszać amaretto.Krem wyłożyć na zimną bezę. Na nim ułożyć obficie wydrylowane owoce. A je polać sosem z czereśni.
Pavlovą latem najlepiej dekorować tuż przed podaniem. Zimą można do niej wykorzystać owoce z kompotu.