W naszym płaskim, otwartym krajobrazie, głośne dźwięki, nieograniczane przez wzgórza ni pagórki, dobrze się niosły, zwłaszcza jesienią, gdy pola były już posprzątane. Nic więc dziwnego, że rybacy z wiosek nad Zatoką płynąc w górę rzeki nawoływali głośn...