Kolejny nalewkowy eksperyment – nalewka orzechowa zwykła. Tylko orzechy. Znowu skrajnie mała ilość trunku, bo na próbę to robię mało.
Czas na zbieranie orzechów powoli dobiega końca. Orzechy powinno się zbierać:
A. Na tyle wcześnie żeby dało się je kroić nożem.
B. Ponoć do 2 tygodni po św. Janie, czyli do 8 lipca.
C. Drugie „ponoć”: zbieramy nie później niż 20 lipca.
Póki co wszystkie punkty da się spełnić
Ta prosta nalewka może służyć w walce z bólem brzucha – jedna łyżka specyfiku i po bólu, ale dopiero po ok. 5,5 miesiącach od dziś bo wtedy nalewka będzie gotowa.
Składniki:
- 5 zielonych orzechów włoskich
- 250 ml wódki
- (a później będzie też cukier i woda)
Potrzebny sprzęt:
- Rękawiczki!!!!
- Nóż
- Deska
- Słoiczek z zakrętką
- Szklanka lub miarka do odmierzenia ilości płynu
Przygotowanie:
- Orzechy porządnie umyć, osuszyć, pokroić drobno. Ręce w rękawiczkach!!! Bo farbują orzechy okropnie!
- Orzechy zalać w słoiku wódką, pomieszać, zakręcić, odstawić w ciemne miejsce na 2 miesiące.
- Od czasu do czasu potrząsnąć.
Ciąg dalszy za 2 miesiące. Czyli już po wakacjach
[297/777]
Post Nalewka orzechowa – część 1 pojawił się poraz pierwszy w 777 przepisów mostownicy Łucji.