Sernik z tahini i sezamem jak z Cafe la Ruina i Raj…

Post La cafepochodzi z bloga Jak Po Maśle. Każde miasto ma takie miejsce, w którym można napić się aromatycznej kawy, wrzucić coś smacznego na ząb i porozmawiać z przyjaciółmi w miłej atmosferze. Przytulne wnętrze powinno zachęcać do pozostania n...

Przyznam, że odkąd zobaczyłam ten sernik u Amber, od razu chciałam go upiec. Moja intuicja mnie nie zawiodła. Sernik jest wyborny, prosty w wykonaniu i zachwyca smakiem. W samej masie nie ma grama mąki. Warto upiec go dzień przed podaniem, żeby miał sz...

Przyznam, że serniki w Poznańskiej Cafe la Ruina i Raj są nietuzinkowe i wyborne. A na sernikach to ja się znam i nie jeden sernik w życiu upiekłam. Dlatego będąc niedawno w Poznaniu pognałam na Śródkę, aby sernik najpyszniejszy w Poznaniu zjeść...

Uchodzi za najlepszy sernik, jaki można zjeść w całym Poznaniu. Jeśli wybieracie się do tego miasta, spotkacie go w Cafe La Ruina lub obok, w lokalu Raj na poznańskiej Śródce. Legendarny sernik z mango podobno kopiuje niejedna cukiernia. W wypieku... P...

Jakie wiecie co jakiś czas, w ramach "pory na przygodę", zdarza się nam wpaść do różnych miast.Cóż najczęściej wybór pada na Pyrlandię zwaną Poznaniem, ale nie ma co narzekać bo to w końcu miasto doznań!Tym razem podczas naszej kulinarnej podróży nawie...

W Poznaniu spędziliśmy tylko dwa dni, ale mimo intensywnego zwiedzania nie mogliśmy przepuścić okazji, by nie wpaść do La Ruiny na sernik. O tym miejscu słyszałam już wcześniej, więc był to punkt obowiązkowy podczas naszej małej wycieczki. Miejsce spod...

La Ruina i Raj dwa byty, które wyrosły w środku poznańskiej Śródki dzielnicy do niedawna bardzo zaniedbanej, do której raczej nikt z własnej woli się nie zapuszczał. Ponoć to właśnie te dwa lokale odmieniły ją kompletnie sprawiając, że ...

W Poznaniu w Cafe La Ruina zakochałam się w sernikach po uszy, miłość na wieki - serio. Gdybym mogła to spędzałabym swoje życie na Śródce. Pamiętam swoją wizytę tam. Naczytałam się tyle dobrego o tym miejscu, że miałam wrażenie, że biorę udział w czymś...