Chata gdzieś nad jeziorem. Zimno, wieje, pada, liście dawno pospadały z drzew. Ogień buzuje w kominku. Noże idą w ruch. Papryka, cebula, marchewki i pęczak. Wspólnie gotujemy obiad.Wspaniale jest odczarowywać miejsca, wracać pamięcią do dzieciństwa two...
Mam nadzieję, że wybaczycie mi tydzień milczenia.Mazury, Chata, grillowanie, słońce, książki, jezioro, las, tam byłam jak mnie nie było i choć wzięłam laptopa nawet nie pomyślałam by go wyjąć.Odpoczywałam ładując na słońcu akumulator witaminy D3,...
Urlop minął nie wiadomo kiedy. Powróciła codzienna rutyna ale smakowite wspomnienia pozostały.Zapraszam Was dzisiaj na foto rajd po sudeckich pysznych miejscach, relację z wizyty w jednej z praskich knajpek oraz ze smakowania mazurskich pierogów.Wędrow...
Tydzień spędzony w innym świecie.Bieszczady w tym roku przywitały nas nie śniegiem a wichurą. Duło nieziemsko do tego stopnia, że któregoś poranka okazało się, że nie ma prądu, wody i ogrzewania.Dzieciaki korzystały z naśnieżanego stoku ucząc się jazdy...
Dzieje się!Krótko po powrocie do pracy z urlopu wychowawczego już miałam okazje wyjechać w delegację.Na jeden dzień przeniosłam się do innego świata.Do świata dyniowego czyli na XII Dolnośląski Festiwal Dyni do wrocławskiego Ogrodu Botanicznego.W...
Dzieje się!Krótko po powrocie do pracy z urlopu wychowawczego już miałam okazje wyjechać w delegację.Na jeden dzień przeniosłam się do innego świata.Do świata dyniowego czyli na XII Dolnośląski Festiwal Dyni do wrocławskiego Ogrodu Botanicznego.W...
Pizza. W sobotę nie pojawiła się na naszym stole jak co tydzień ponieważ balowaliśmy w Czemiernikach na Festiwalu Łuczniczym. Było niesamowicie! oprócz możliwości zobaczenia walk rycerskich i pokazów łuczniczych dane nam było posmakować genialnych samo...
skansen w SanokuWracam w Bieszczady średnio co 10 lat... każda z podroży jest inna, intensywna pod względem emocjonalnym i fizycznym. Tym razem było wyjątkowo także dlatego, że chodziły z nami nasze własne ukochane dzieci. Czasami same z siebie gnały d...
Zakończyliśmy rok szkolny i zdecydowaliśmy się na prawie spontaniczny wyjazd do Chaty.Słońce spłatało nam figla i było cały czas z nami, podroż minęła bez problemu.Jak co roku przywitał nas zapach domu, TEN jeden jedyny i tak charakterystyczny, drewnia...