Dziś doszła mnie straszna wiadomość, mianowicie odeszła osoba o niesamowitym talencie,
nieziemskiej urodzie i zapewne anielskim charakterze. Tą osobą była Anna Przybylska. Jest szok, niedowierzanie, smutek i żałoba.
Pani Aniu była Pani najlepszą aktorką którą ceniłam i będę Panią na zawsze tak wspominać.
Kiedy czytam Anna Przybylska, w pamieć mam Marylkę Gabriel ze "Złotopolskich". Uwielbiałam (i uwielbiam) ten serial, właśnie też za sprawą miłej i sympatycznej Pani policjant Marylki z posterunku na Dworcu Centralnym.
Smutek...
wielki smutek...