Producent Nutelli, która stała się bohaterką skandalu medialnego wokół potencjalnej rakotwórczości oleju palmowego podjął działania promujące… olej palmowy!
fot. A. Kniesel
Olej palmowy, a ściślej jego rafinowana wersja, co do której Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności ma poważne zastrzeżenia, to bohater mediów ostatnich dni. Na celowniku naukowców znalazły się glicydylowe estry kwasów tłuszczowych, które od kilku lat podejrzewa się o właściwości rakotwórcze. Temat podchwycono błyskawicznie, a jego ilustracją stała się dobrze wszystkim znana Nutella, w słoiczku której doszukano się aż 32 procent tego oleju. Poniósł się skandal, bo prasa doniosła, że włoskie supermarkety wycofują Nutellę z półek. Tymczasem firma Ferrero, zamiast wycofać się z podejrzanego składnika, jęła oczyszczać atmosferę wokół niego.
fot. herr_hartmann (flickr.com)
Węszę tu chaos, więc na początek warto rzecz uporządkować, zwłaszcza że póki co żadna organizacja zajmująca się kontrolą bezpieczeństwa żywności nie zakazała dodawania oleju palmowego do żywności, a badania nad wpływem glicydylowych estrów kwasów tłuszczowych na zdrowie człowieka są w toku. Z półek włoskich sklepów nie zniknęły też słoiczki z Nutellą, tylko krem orzechowy marki własnej sieci supermarketów Coop, który wycofano po decyzji właścicieli tej sieci o prewencyjnym usuwaniu z jej sklepów wszystkich produktów marki własnej zawierających kontrowersyjny olej. Warto przy tym zauważyć, że także i w polskich sklepach Nutella nie jest jedynym kremem orzechowym stojącym na półkach. Nie jest też jedynym produktem zawierającym olej palmowy. Ba, wprost przeciwnie, olej palmowy to jeden z najczęstszych składników współczesnej żywności. Producentowi Nutelli trzeba też oddać, że wyjaśnił, iż stosuje nowoczesną technikę rafinacji tego oleju, dzięki czemu ilość potencjalnie szkodliwych estrów w jego kremie jest marginalna.
Rafinowany olej palmowy
Czy sytuacja jest zatem wyjaśniona? Nie! Olej palmowy w dalszym ciągu pozostaje w czołówce demonów naszych czasów, o prymat pierwszeństwa walcząc z olejem kokosowym w kategorii tłuszczów i z syropem glukozowo-fruktozowym w kategorii dodatków do żywności. Bez względu na to, w jakim stopniu może on szkodzić zdrowiu, zasadniczy problem tego oleju leży w jego ilości, którą bezwiednie zjadamy w codziennych posiłkach. Jest w pieczywie, smarowidłach, nabiale, przetworach mięsnych, deserach i słodyczach. Kucharze smażą na nim lunch, lodziarze kręcą z nim świderki a cukiernicy pakują go do kremów. Biorąc ten aspekt pod uwagę, zapewnienia przedstawicieli marki Nutella, iż ich olej palmowy zawiera minimalną ilość kontrowersyjnych estrów, zyskują zupełnie inną wagę. Owa nikła rzekomo ilość traci swój minimalistyczny charakter, jeśli zauważyć, iż setki produktów, po które codziennie sięgamy, gigantycznie ją multiplikuje. Do tego przemysł spożywczy ma w nosie jakość oleju palmowego w myśl reguły, że najlepszy jest najtańszy, więc ładuje ten najtańszy gdzie tylko się da. Co najbardziej szokujące, olej palmowy jest nawet w mleku dla niemowląt, choć naukowcy ostrzegają, aby w szczególności chronić przed nim dzieci.
Poza potencjalnymi właściwościami kancerogennymi olej palmowy, podobnie jak kokosowy, przyczynia się do wzrostu zachorowań na choroby serca i naczyń krwionośnych, a więc do schorzeń, które pikują dziś w czołówce przyczyn zgonów na świecie. Jest tak za sprawą proporcji kwasów tłuszczowych Omega 3 i 6, jakie ten olej zawiera. Zagadnienie owych proporcji wymagałoby szczegółowego wyjaśnienia, więc aby zamknąć rzecz w kilku słowach – ich niekorzystna proporcja w organizmie prowadzi do powstawania stanów zapalnych w naczyniach krwionośnych. Zauważmy przy tej okazji, że zjadamy dziś niemal wyłącznie produkty zawierające kwasy tłuszczowe Omega 6, które mają działanie prozapalne, a prawie w ogóle nie tykajmy tych zawierających kwasy tłuszczowe Omega 3, które mają działanie antyzapalne. W przeciwieństwie do oleju lnianego, w którym proporcja Omega 3 do 6 wynosi 4 do 1, olej palmowy zawiera niemal wyłącznie kwasy tłuszczowe Omega 6, a skoro występuje nieomal w każdym produkcie, który zawiera tłuszcz, nic dziwnego, że masowo umieramy na choroby krążenia.
fot. Marco Schmidt
Na koniec wspomnę też o aspekcie ekologicznym, który wplata się w masową produkcję oleju palmowego. ONZ alarmuje, że obecny areał i tempo upraw palm doprowadzą wkrótce do wyginięcia wielu gatunków roślin i zwierząt występujących w lasach deszczowych Indonezji i Malezji, skąd pochodzi olbrzymia część wykorzystywanego na świecie oleju palmowego. Na przestrzeni najbliższych kilku lat niemal całkowicie znikną lasy na Sumatrze i Borneo.
W takim kontekście słowa Vincenzo Tapelli, jednego z dyrektorów Ferrero, który w rozmowie z Reutersem powiedział, że Nutella bez oleju palmowego byłaby marną podróbką oryginału a rezygnacja ze stosowania tego oleju to dla Ferrero krok w tył, zupełnie przyćmiewają oficjalne stanowisko firmy w sprawie, w którym podkreśla się, że jedzenie Nutelli nie zagraża zdrowiu. Znamienne, że w obronie swojego flagowego produktu Ferrero podjęło kampanię medialną mającą na celu rozproszenie odium nad… olejem palmowym.
A ty? Co dziś zjadłeś z olejem palmowym?