Klasyczne, znowu bez udziwnień. Można je jeść z czymś, można i bez niczego. Mogą być postawą makaronu, sosu, dodatkiem do kasz, mięs, pieczywa, co Wam tylko przyjdzie do głowy. Dobór ziół - dowolny. Bawcie się. I jeszcze jedno, kolejność smażenia warzyw pozostawiam Wam. Niektórzy smażą najpierw cebulę z czosnkiem, potem dodają pieczarki. Ja robię odwrotnie. A jakoś tak.
Składniki:
500 g pieczarek
2 cebule
2 ząbki czosnku
pół pęczka natki pietruszki
sól
pieprz
olej rzepakowy
Pieczarki dokładnie myjemy i kroimy w plasterki. Wrzucamy je na rozgrzany olej, smażymy do odparowania wody. Dorzucamy do nich pokrojoną w kostkę cebulę i rozdrobniony czosnek, smażymy na wolnym ogniu do zrumienienia grzybów i cebuli. Doprawiamy solą i dużą ilością świeżo mielonego pieprzu. Posypujemy natką.