Dość często robię tego typu pieczywo, pierwszy raz zrobiłam go na płycie granitowej. To jest jednak fajny wynalazek. Jeżeli macie możliwość, zaopatrzcie się w takie cudo - można na niej upiec np. wyśmienitą pizzę. Wracając jednak do samego przepisu, zawsze szukałam takiego naan, który w składzie nie ma drożdży. Takim też, chcę się z Wami podzielić. Przepis zaczerpnięty z bloga złotaproporcja.pl, z niewielkimi zmianami - zrezygnowałam m. in. z czosnku, a sama dodałam bardzo zdrową czarnuszkę.
Składniki:
3 szklanki mąki pszennej
250 ml letniego mleka
4 łyżki jogurtu naturalnego
1 jajko
czarnuszka
sól
oliwa extra virgin (opcjonalnie)
(przepis na około 12 sztuk)
Płytę granitową wkładamy do piekarnika i nagrzewamy przez 30 min w temperaturze 240 stopni.
Mąkę przesiewamy do miski. Mleko, jajko i jogurt mieszamy ze sobą, dodajemy do mąki, solimy i dobrze wyrabiamy. Ciasto musi być gładkie, dlatego trzeba je wyrabiać przez dobre 10 minut. Z ciasta formujemy kulki wielkości piłeczki pingpongowej, rozwałkowujemy do 2 mm grubości (jeżeli za bardzo się klei, można je podsypać odrobiną mąki), posypujemy szczyptą czarnuszki. Czarnuszkę wklepujemy w ciasto - nie odpadnie nam z placków. Naan wrzucamy na rozgrzaną płytę aż to zrumienienia. Czas zależy tak naprawdę od piekarnika, wielkości placków, itp. Ja je piekłam około 1,5 minuty. Jeżeli nie macie takiej płyty, nic straconego, można je upiec także na zwykłej blasze lub po prostu usmażyć na patelni (bez tłuszczu). Naan przed podaniem, skrapiamy odrobiną oliwy.