Wreszcie nadszedł marzec :) Zawsze w tym czasie ruszaliśmy na południe Europy, by wygrzewać ciała w śródziemnomorskich klimatach. Tym razem jest inaczej, ale na wszystko przyjdzie pora. Tak czy siak, cieszymy się, że najgorsze, zimowe miesiące już za nami. Szkoda tylko, że wczoraj cały dzień sypał śnieg i teraz wszędzie jest biało i mało wiosennie :( Niestety na pogodę wpływu nie mamy, więc nie ma co się na nią denerwować. Na szczęście zawsze można poprawić sobie nastrój jakąś smaczną potrawą, a podczas zimnego, śnieżnego dnia talerz gorącej, gęstej zupki jest jak najbardziej wskazany.
Składniki (4 litrowy garnek):
- ok.300g pieczarek;
- ok. 250g jarmużu;
- 2 cebule;
- 3-4 ząbki czosnku;
- 3 marchewki;
- ćwiartka selera;
- kawałek białej części pora;
- 200g suchej kaszy jaglanej;
- 3 liście laurowe;
- 3 kulki ziela angielskiego;
- 3 łyżki sosu Tamari (lub zwykłego sojowego);
- ok. 3 litry bulionu warzywnego;
- 2-3 łyżki oliwy z oliwek;
- 1 łyżeczka suszonego cząbru i jałowca;
- 1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki;
- sol, pieprz do smaku.
Sposób przygotowania: W garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę oraz pora pokrojone w piórka. Dodajemy czosnek, ziele angielskie oraz liście laurowe. Smażymy kilka minut, następnie dodajmy pieczarki, marchewkę i seler pokrojone w cienkie plasterki. Smażymy wszystko około 10 minut. Wlewamy bulion, sos sojowy i resztę przypraw. Jarmuż kroimy i także wrzucamy do zupy. Gotujemy pod przykryciem około 15-20 minut, a następnie wsypujemy przepłukaną kaszę jaglaną. Gotujemy około 20 minut od czasu do czasu mieszając. Na koniec można wsypać także świeżą natkę pietruszki.
Na drugi dzień dodaliśmy do zupy trochę koncentratu pomidorowego i też fajnie smakowała :)