Wiecie co? Wczoraj zjedliśmy chyba najlepsze spaghetti bolognese w naszym już nie tak krótkim, bo ponad trzydziestoletnim życiu. Do tego był to jeden z najprostszych przepisów na tą potrawę. Niby nic szczególnego, trochę passaty, garść makaronu i niewiele ponad to...a jakie pyszne danie można upichcić! Kolejny raz okazuje się, że nie przepis, czy kunszt kucharza 'robi' danie, a składniki z których się je przyrządza. Wysokiej jakości produkty są najważniejsze! Ale do rzeczy :)
Składniki:- 2 małe cebule;
- 2-3 ząbki czosnku;
- szklanka granulatu sojowego;
- 700 ml gęstej passaty pomidorowej;
- około 500 ml bulionu warzywnego;
- 2-3 suszone papryczki chili;
- 1 łyżka słodkiej, mielonej papryki;
- oliwa z oliwek do smażenia;
- spora garść świeżych liści bazylii;
- sól i pieprz;
- płatki drożdżowe.
*Większość składników na tej liście to produkty rolnictwa ekologicznego. To chyba właśnie jest ten sekret :)
Sposób przygotowania: Granulat sojowy zalewamy gorącym bulionem i odstawiamy na około 10 minut. Na rozgrzanej oliwie podsmażamy pokrojoną cebulę, czosnek oraz papryczki chili (w całości). Po kilku minutach wyjmujemy z patelni chili i wrzucamy odcedzony granulat sojowy. Przyprawiamy solą, pieprzem oraz słodką papryką. Smażymy wszystko około 10-15 minut (w międzyczasie gotujemy makaron). Następnie wlewamy passatę pomidorową, mieszamy i czekamy, aż sos zacznie się gotować. Odcedzamy makaron, wrzucamy do sosu, posypujemy posiekanymi liśćmi bazylii, mieszamy i wykładamy na talerz. Posypujemy płatkami drożdżowymi i zajadamy :)
Wydaje nam się, że kluczem do tak udanego sosu była chyba najlepsza passata pomidorowa jaką do tej pory udało nam się kupić. Pokochaliśmy ją!
Już nigdy nie zjemy innej :P (cena: 1,39 Euro, sklep: Edeka).
Podobny przepis na sos bolognese (
tutaj).