W dzisiejszym wpisie pozostajemy dalej w klimatach dyniowych :) Pamiętajcie, że zawsze piekąc dynię, warto odłożyć trochę miąższu, by wykorzystać go jako dodatek do jakiegoś smarowidła na chleb, do placków, klusek, naleśników... możliwości jest mnóstwo! Tym razem użyliśmy go jako składnika pasty a' la hummus. Jak to u nas, przede wszystkim prosto, a że przy tym udaje się upichcić coś pysznego- to tym lepiej :)
Składniki:- pół szklanki pieczonej dyni (bez skórki);
- pół szklanki ugotowanej białej fasoli (może być także z puszki);
- 2-3 ząbki czosnku;
- 2-3 łyżki tahini;
- 1 łyżka soku z cytryny;
- sól, pieprz, szczypta ostrej mielonej papryki;
- olej z pestek dyni oraz ziarna sezamu (do polanie i posypania po wierzchu).
Sposób przygotowania:Wszystkie składniki umieszczamy w blenderze i miksujemy na gładką masę. Doprawiamy do smaku. Przekładamy do miseczki, polewamy odrobiną oleju i posypujemy sezamem.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Teraz z innej beczki...musimy się pochwalić!
Od jakiegoś czasu zastanawialiśmy się nad zakupem porządnego, wysokoobrotowego blendera kielichowego. Niestety najbardziej znany Vitamix był dla nas poza zasięgiem ze względu na cenę. Ostatnio jednak przeczytaliśmy recenzję na blogu OlgiSmile o blenderze OMNIBLEND V (do poczytania
tutaj) i bardzo przypadł nam on do gustu (super parametry i przystępny kwotowo). Po paru dniach rozkminki zamówiliśmy blender w sklepie internetowym (
tutaj) i dziś dotarło do nas to cudo (tak naprawdę przy naszym starym blenderze wygląda jak jakiś potwór :)
Tak więc spodziewajcie się teraz wielu przepisów z jego użyciem. Mamy nadzieję, że długo nam posłuży.
...czas chyba coś zmiksować...