Uff, pierwszy tydzień pracy za nami. Pogoda rozpieściła nas ostatnimi dniami, temperatura dochodziła nawet do 20 stopni, a słonko świeciło radośnie (póki nie chowało się za szczyty gór). Musimy przyznać, że praca na świeżym powietrzu, wśród pięknych widoków daje nam sporą satysfakcję (mimo, że łydki i dłonie dawno nas tak nie bolały). No, ale nasza forma fizyczna poprawia się z dnia na dzień, więc pod koniec pobytu będziemy na pewno bardzooo fit ;) Praca zmusiła nas także do zmiany godzin posiłków, więc teraz zamiast porannego smoothie jemy owoce, potem koło południa mamy przerwę, w której wcinamy kanapki i warzywka, wieczorem natomiast (około 18) jemy dopiero ciepły posiłek (przygotowany najczęściej poprzedniego dnia). Nie mamy zatem za dużo czasu na pichcenie, dlatego staramy się robić dania szybkie, jednogarnkowe i mało skomplikowane. Oczywiście uwzględniając obowiązujące w sklepach promocje ;) A jak przedstawiało się nasze menu w tym tygodniu? Ano tak...
Tydzień rozpoczęliśmy grochówką z dodatkiem promocyjnego szpinaku ;)
Następnie przez dwa dni zajadaliśmy zupo-potawkę z pieczarek, kaszy jaglanej, batatów, selera oraz cebuli. To było naprawdę dobre. Uwielbiamy takie dania :)
Kolejne danie jednogarnkowe.
Cukinia duszona z marchewką, soczewicą, papryką oraz pomidorami.
Po kilku dniach zupo-potrawek zachciało nam się czegoś innego.
Podsmażane ziemniaki z cukinią i cebulą + falafel + kapusta kiszona zaspokoiły nasze pragnienia :)
No i nadszedł weekend, czyli czas na dłuższe gotowanie. W promocji trafiła się kapustka pak choi, więc podsmażyliśmy ją z czosnkiem i pestkami dyni (przepis w poprzednim wpisie) i zjedliśmy ją w towarzystwie puree z batatów oraz kotletów ciecierzycowych polanych sosem z tahini.
Trochę klasyki, czyli kasza gryczana + sos pieczarkowy + gotowana soczewica + niewidoczna na zdjęciu kapusta kiszona :)
_________________________________________________________________________________
Na zakończenie oczywiscie widoczek ;)
Pięknego tygodnia!