Od kilku dni nie mamy czasu (i ochoty także) siedzieć długo przed komputerem, więc trochę się uzbierało potraw do wrzucenia. Pogoda jest piękna zatem większość dnia spędzamy nad wodą i na rowerach. Prawdziwe wakacje :)
Słoneczny kalafior z ciecierzycą + kasza jęczmienna.
Pieczone ziemniaki + pieczarki + kalafior.
Kluski śląskie + sos paprykowo-pieczarkowy + pomidory z cebulą i porem.
Kotlety z suszonego bobu (tak, tak suszonego, gdyż świeżego tutaj brak) + kasza jęczmienna + sos z suszonych grzybów (odkryliśmy jeszcze zapasy w szafce).
Młode ziemniaki + falafel + surówka z kapusty pekińskiej + sos tahini.
A na deser ciasto z przepisu wegAnki (przepis
tutaj).