Sos serowy. Jeszcze ciepły. Lekko pikantny, z wędzonym aromatem. Niezwykle smaczny. Po jednym kęsie nasze ciało zaczyna niekontrolowanie chcieć więcej. Nie ma możliwości by się zatrzymać. Myśli krążą tylko wokół niego. Panowanie nad sobą przechodzi do historii. Zaczyna się lawina przyjemności.
Jeśli jeszcze go nie znacie.. powiem tylko, że.. najwyższa pora! Ten przepis zmienił mój kulinarny świat na lepsze. Od kiedy wypatrzyłam go na blogu WeganNerd, zrobiłam go już naście razy. Smakuje każdemu. Jako ser, jako dip, sos czy też wyjadany bezpośrednio ze słoiczka. Ma w sobie jakąś uzależniającą formę. Może to złe porównanie, ale chciałabym, żebyście wiedzieli o co mi chodzi. Kiedy spróbowałam go pierwszy raz skojarzył mi się z chipsami. Moje ulubione serowo cebulowe zawsze działały na mnie podobnie. Nie mogłam im się oprzeć. Sięgając po jednego wiedziałam, że wyjem całe opakowanie. Jak to wspaniale, że teraz zamiast tłustych niezdrowych przekąsek mam w zanadrzu mój ukochany i zdrowy sos z ziemniaków. Najchętniej maczam w nim kawałki surowej, czerwonej papryki i marchewki. Moim zdaniem, to połączenie idealne!
Serdecznie polecam!
Niebiański sos serowy z ziemniaków:
źródło przepisu WeganNerd
- 2 średnie ziemniaki
- 0,5 dużego batata
- 1/4 szklanki oleju roślinnego
- 0,5 szklanki płatków drożdżowych
- 1 ząbek czosnku
- łyżka sosu chilli
- 0,5 łyżeczki asafetydy
- 1 łyżeczka ostrej wędzonej papryki ( bądź łagodnej)
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- ok. 0,5 łyżeczki soli
Ziemniaki obrać, pokroić w równej wielkości kawałki i ugotować do miękkości w osolonej wodzie. Odcedzić. Następnie, do kielicha blendera przełożyć wszystkie składniki i blendować do uzyskania gładkiej, ciągnącej się lekko konsystencji. Spróbować i w razie potrzeby dosolić do smaku. Podawać z nachosami, surowymi warzywami bądź jako smarowidło na kanapki.
Smacznego!