Co z tego, że jutro Wielkanoc? Dzisiaj mam ochotę na delikatną dynię.
|
dyniowo-marchewkowo-kokosowy toffurniczek ''na spodzie'' podany z mandarynką |
Przepis (''na oko'')
-ok.150g tofu
-puree z dyni
-mała marchewka (starta na tarce o grubych oczkach)
-łyżka maki kokosowej
-łyżeczka mleczka kokosowego
-2 łyżeczki wiórek kokosowych
-trochę proszku do pieczenia
-chlust mleka do odpowiedniej konsystencji (u mnie ryżowe)
''Spód''
-płatki owsiane
-płatki migdałowe
-syrop klonowy
Wszystkie składniki (prócz marchewki) blendujemy ze sobą. Dodajemy startą marchewkę i mieszamy.
Składniki na spód mieszamy. Wykładamy ''masę na spód'' do naczynka do zapiekania wyłożonego papierem do pieczenia lub natłuszczonego. Wykładamy masę ''dyniową''. Pieczemy ok. 30-35 minut w 180 stopniach.
Dużo rzeczy trzeba dzisiaj zrobić... Skończy sprzątanie, iść do święconki, upiec, mój pierwszy w życiu (!), wegański pasztet. Zapowiada się nerwowy dzień..?
Przynajmniej od rana błękitne niebo i słoneczko świeci. Uśmiecham się do niego, bo chcę czuć się dobrze.
Może te Święta nie będą takie złe..?
Wytrwałości w przygotowaniach do świąt i miłego dnia, kochane!
Zuzu*