Przydarzyła mnie się taka. Otwierałam lodówkę, chwila zadumy (nie, że zamyślenia, bo ktoś mógłby zrozumieć, że myślę;-) i poleciał. Cały pojemnik z jajkami. Nie wiem skąd ten pośpiech, ale wiem gdzie poleciał. Na podłogę poleciał, wstępnie zahaczając o...