Świąteczne ciasteczka czekoladowe upiekłam dziś w ramach uzupełnienia torebeczek tworzących kalendarz adwentowy dla moich synów. Przepis zaczerpnęłam z książki "Nigella Świątecznie". Są tak bajecznie pyszne, proste i szybkie, że już nigdy nie pokuszę się o zakup ciasteczek czekoladowych ;)
250 g miękkiego masła
150 g cukru pudru
40 g gorzkiego kakao
300 g mąki
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
W misce ucieramy masło z cukrem na puszystą masę. Następnie dodajemy przesiane kakao, mąkę, sodę oczyszczoną, proszek do pieczenia i ucieramy.
Ciasto jest miękkie i lepkie. Bierzemy kawałek ciasta wielkości orzecha włoskiego, kręcimy kulkę i spłaszczamy na gruby placuszek.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w niewielkich odstępach. Na jeden blaszce mieści się 12 szt. (z całego przepisu wychodzi 24 szt.).
Każdą partie pieczemy w 170 stopniach C przez 15 minut. Jeśli ciastka nie wyglądają na wypieczone, dojdą w czasie stygnięcia. Mogą być lekko popękane na wierzchu.
Jeśli ciasteczka mają zdobić nasz świąteczny stół, polecam przybranie wg Nigelli, którego ja na pewno użyje przed świętami ;)
2 łyżki kakao
175 g cukru pudru
60 ml wrzątku
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
świąteczna posypka
Mieszamy kakao, cukier puder, wrzątek i ekstrakt w małym rondlu na małym ogniu i mieszamy trzepaczką. aż składniki się połączą. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy na 10 minut.
Gdy ciasteczka wystygną polewamy każde łyżką czekoladowej glazury i posypujemy posypką.