Tak się zastanawiam jak to jest, że kiedyś, gdy jadałam wszystko (biała mąka, cukier, masło) to do gotowania w ogóle mnie nie ciągnęło. A gdy już musiałam coś przygotować, to zazwyczaj kończyło się, albo spalenizną, albo zakalcem. Pamiętam jak dziś chy...