Robiłam już kilka zup dyniowych, ale ta jest wyjątkowa. Jest moja, osobista, bez patrzenia w inne przepisy. Wymarzyłam sobie zupę z imbirem, mleczkiem kokosowym, obsypana mnóstwem ziaren i ją ugotowałam. W zapachu przypomina trochę curry i jest przepyszna.
SKADNIKI ( na około 8-10 porcji):- 2 duże cebule, posiekane w piórka
- 2 ząbki czosnku, posiekane
- 2 łyżki oliwy z oliwek lub innego oleju
- 1,8 - 2 kg puree z dyni (upieczona, zmiksowana dynia)
- 1 papryczka chili bez ziarenek, posiekana
- około 7 cm kawałek imbiru, starty na tarce
- 1,5 litra bulionu warzywnego
- puszka mleka kokosowego (400g)
- sól i pieprz
- gomasio( sezam i siemie lniane uprażone i zmiksowane z solą morską) oraz uprażone pestki dyni do posypania
W dużym garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę oraz czosnek. Smażymy do momentu, aż cebula się zeszkli uważając na czosnek, żeby się nie przypalił. Następnie dodajemy papryczkę chili oraz starty imbir, chwilę podsmażamy po czym zlewamy wszystko bulionem i dodajemy puree z dyni. Doprowadzamy całość do wrzenia i gotujemy około 30 minut, zestawiamy z ognia i miksujemy na gładko za pomocą blendera. Wstawiamy garnek ponownie na palnik i doprawiamy zupę solą i pieprzem oraz wlewamy 1/2 puszki mleczka kokosowego, miszamy i chwilę jeszcze podgrzewamy.
Podajemy gorącą zupę z odrobiną pozostałego mleczka kokosowego, gomasio i dużą ilością uprażonych pestek dyni.
Smacznego :)