Z paleo wypiekami to jest tak, że nie każdemu podpasują. Chodzi głównie o nietypowe smaki, i brak nachalnej słodyczy. Być może. :) To ciasto jest wariacją przepisu od Kasi z
cookitlean.pl.
Wychodzi idealne, czekoladowe, dość ciężkie i wilgotne, tak jak brownie. A w dodatku w pełni wpasowuje się w paleo, o ile skorzystamy z czekolady surowej.
Co potrzeba (na ok 12 kawałków)
:- 6 żółtek
- 4 białka
- łyżeczka cynamonu
- 10 - 12 truskawek
- 150 g borówek amerykańskich lub jagód
- 200 g masła
- 250 g dobrej, co najmniej 70% czekolady
- szczypta soli
- 70 g mąki kokosowej
- 70 g miodu
Do dzieła:
W kąpieli wodnej rozpuszczamy masło, czekoladę i miód. Odstawiamy do przestygnięcia.
W misie miksera miksujemy dokładnie czekoladową masę z żółtkami. Kiedy składniki dobrze się połączą dosypujemy, ciągle miksując, mąkę kokosową.
Białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli i delikatnie łączymy z ciastem.
wrzucamy borówki i delikatnie mieszamy całość.
Przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia formy i na wierzchu układamy połówki truskawek.
Pieczemy w temperaturze 180 st. C przez ok 25 - 28 minut.
Podajemy kiedy ciasto przestygnie.
P.S.: z pozostałych, po zrobieniu ciasta białek można zrobić połowę porcji
kokosanek :)
Smacznego!