Mam to szczęście, że jedzenie podrobów wyniosłam z domu. Mama do tej pory gotuje krupnik na kurzych żołądkach (czasem na sercach), ozorki, z nóżek robi galaretę. A flaczki w wykonaniu mamy nie mają sobie równych. Kiedyś na stole pojawiały się również p...