Kolejny wypiek, który powstał pod wpływem impulsu. Robiąc poranne zakupy, wymieniłam kilka zdać z bardzo miłą znajomą ;) i oto właśnie usłyszałam - śliwki, od razu zaopatrzyłam się w owoce i specjalnie dla niej dla Izy ciasto ze śliwkami, tarta ze śliwkami.
Zapraszam ;))
Bardzo lubię takie inspiracje.
150 g mąki
100 g masła
jedno żółtko
60 g cukru pudru
1 łyżka śmietany 12%
szczypta soli
Mąkę posiekać z masłem, dodać żółtko,
cukier puder, śmietanę, szczyptę soli i
szybko zagnieść ciasto. Zawinąć w folię spożywczą i włożyć na 30 min do lodówki.
Formę do tarty 29 cm średnicy wysmarować masłem,
spód i boki. Wylepić cienką warstwą ciasta,
ponakłuwać widelcem i piec ok. 15 min w temp. 200 stopni.
W międzyczasie śliwki kroimy w plasterki. Przygotowujemy masę serową: 2 jajka
250 g mascarpone
½ szklanki cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
sok z jednej cytryny
W mikserze miksujemy jajka z cukrem, dodajemy mascarpone, mąkę ziemniaczaną, sok z cytryny.
Wyjmujemy ciasto z piekarnika i na kruche ciasto wykładamy koncentrycznie, nakładające się na siebie plasterki śliwek, które oprószamy cynamonem. Na śliwki wylewamy masę serową.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 35 minut.
Ciasto oblałam gorzką czekoladą rozpuszczoną z kilkoma łyżkami mleka.
Doskonałe ciasto - polecam, nie jest słodkie, witamy się z czekoladą, która ustępuje miejsca lekko kwaśnej śliwce, wpadającej w lekko cytrynowe serowe połączenie z kruchym , delikatnym ciastem.