Mam sto tysięcy kosmetycznych nowości i zero czasu na pochwalenie się nimi.
Mam też niezłe denko, które już niedługo pojawi się tutaj ale jest tam sporo kosmetyków, o których chciałabym kilka słów napisać, więc też potrzebuję na to trochę czasu.
Dzisiaj wpadłam na moment tylko do Rossmanna, tam wydałam więcej pieniędzy niż powinnam ale! Kupiłam coś, czego bardzo chciałam!
Rzadko mi się zdarza, żebym zobaczyła jakiś kosmetyk gdzieś na Ig albo w reklamie, albo gdziekolwiek i żebym pomyślała „muszę to mieć”. Ale z tą jedną perełką tak jest. Czytam różne blogi, oglądam filmy i z każdym kolejnym moim zetknięciem z maską L’oreal Skin Expert czysta glinka, marzyłam o niej coraz bardziej. No może nie marzyłam, ale byłam mega zaciekawiona. A w Rossmannie akurat promocja, więc co miałoby mnie powstrzymać?
Nie będę zwlekać i jeszcze dzisiaj z mamą się zrelaksujemy z tą właśnie maską na twarzy.
Poza tym od kilku dni używam też pudru ryżowego, który nawet mi się podoba. Kilka razy używałam czarnej maski Pilaten i jestem nią mocno rozczarowana. Naprawdę pod względem kosmetycznym dużo się u mnie dzieje i bardzo mi źle z tym, że nie mam czasu się tym na bieżąco dzielić.
Pierwszy raz też sięgnęłam po produkt Mincer i też mam niezbyt dobre zdanie o nim.