A wszystko to zamknięte pośród garści myśli i przepisów, w cukrowej otoczce pachnącej cynamonową, korzenną słodyczą albo słonej skorupie wątło spojonej jajkiem, mogącej rozsypać się w każdej chwili. Spędziłam tutaj, z Wami, naprawdę cudowne chwile. Zakładając tego bloga, ten pozornie niezwiązany ze sobą miszmasz słów, nawet nie przypuszczałam, że przerodzi się on w coś tak mi bliskiego i przetrwa w sieci zapełnionej pysznościami tak długi okres czasu. Wierzcie mi, że kiedy patrzę na datę założenia mojego małego kącika, nie potrafię w to uwierzyć. Nigdy nie twierdziłam, że ma być to żart, igraszka, ale jednak... trzy lata?...
Dzisiejszy wpis okazuje się być dłuższym, niż planowałam. [Jeśli więc nie macie ochoty czytać moich uzewnętrzeń zapraszam od razu do pysznego przepisu :)] Szczególnie, że w ostatnim czasie w miejscu, do którego włożyłam swoje serce i w którym odnalazłam swój cichy fragment pośród całego zgiełku pędzącego świata, pojawiałam się wstydliwie rzadko. Czuję się z tym źle, tak bardzo źle, jak nie potraficie sobie tego nawet wyobrazić.
Przytłoczyła mnie wciąż piętrząca się góra obowiązków, orogeneza bez końca, rozpoczęta w zamazanym punkcie gdzieś na granicy pamięci, bez wizji terminacji; rodząca tylko apatię, niechęć, zupełną awersję do Czegokolwiek. Wędrówki, migracje po mapie okolicy, zmiany i Przemiany. Nagłe Umierania i momenty Narodzin. Wszystko to złożyło się na moją nikłą prezencję tutaj, w tej przystani, do której kiedyś tak bardzo lubiłam przecież uciekać. Dalej lubię i dalej pragnę. Marzę o stale rozgrzanej powłoce piekarnika, rozkwitaniu ciast i chlebów. A pozostaje mi tylko chwilowe kiełkowanie, zawiązanie początkowych, przemijalnych powłok, po których pozostaje tylko nikłe, rozmywane czasem wspomnienie. Pragnę to zmienić, rozpalić wieczne węgielki, ale one gasną, Kochani. W płucach nie ma dość sił, wdechy i wydechy wpadają i wypadają przerywaną linią zygzaków, sinusoidami wzlotów i upadków.
Gdzieś na granicach, na opuszkach palców, ciała, czuję nikłe ciepło, i to daje mi nadzieję na całkowity Powrót, pozwala oddychać Nadzieją na permanentne albo też chociaż okresowo dłuższe Pojawienie. Kiedyś.
Ale wiedzcie, że nawet w tej nikłości i pustce Jestem, zerkam, co dzieję się na blogu, któremu absolutnie nie pozwolę Zniknąć, bo zbyt wiele dla mnie znaczy i zbyt wiele znaczycie dla mnie Wy, Kochani, którzy podtrzymujecie mnie w poczuciu sensowności tego, co tworzę i wspieracie mnie - może nawet czasem o tym nie wiedząc. Dziękuję tym, którzy są ze mną praktycznie od początku istnieniaCynamonu i oliwki, nawet nie wiecie, jak przyjemnie jest spoglądać na te same, przyjazne twarze przewijające się tutaj od owych 36 miesięcy. Dziękuję tym, którzy pojawiają się pośród moich gości z każdym kolejnym dniem, wpisem, migawką. Dziękuję, że rozsiadacie się przy coraz większym pachnącym cynamonem stole; mam nadzieję, że Wam się tutaj spodoba i zostaniecie na dłużej. Postaram się, aby krzesła stawały się wygodniejsze, a półmiski zapełniały coraz pyszniejszymi daniami...
Nie obiecuję szybkiej, natychmiastowej Poprawy, ale czuję, że czai się ona gdzieś na krawędzi, gotowa ponownie objąć dowództwo. W końcu trzy lata to przecież nie tylko nie lada rocznica, ale i poważne wyzwanie, by kolejne Dni, Miesiące, a może Lata były jeszcze bardziej owocne niż to, co udało mi się osiągnąć dotychczas... Jest przecież jeszcze tak wiele pyszności do przygotowania!
Ściskam mocno, Kochani
Oliwka
Tort Szwarcwaldzki /przepis pochodzi z tej strony, z malutkimi zmianami
Składniki na ciasto:
75 g czekolady gorzkiej 75 g czekolady mlecznej
150 gmiękkiego masła
150 gdrobnego cukru
6 dużych jajek, osobno białka i żółtka
150 gmąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Masło zmiksuj z roztopioną, lekko ciepłą czekoladą aż do gładkości. Kolejno i powoli wbijaj żółtka i cukier, cały czas miksując. Wsyp przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, wymieszaj. Białka ubij z solą na sztywno, delikatnie wmieszaj do gęstej, czekoladowej mikstury.
Ciasto przelej do wyłożonej papierem tortownicy o średnicy 24 cm. Piecz w temperaturze 170ºC przez około 30 - 40 minut (do tzw. suchego patyczka). Ostudź, a następnie przekrój wzdłuż na 3 blaty. (Jeśli masz w posiadaniu 3 tortownice o tej samej średnicy, możesz upiec osobno 3 blaty, każdy blat będzie piekł się wówczas około 12 minut i nie będzie problemu z przekrojeniem ciasta na 3 równe części)
Syrop do nasączenia blatów:
75 ml soku z wiśni (może być z kompotu, może być syrop z wiśni z puszki)
75 ml likieru wiśniowego
Wymieszaj.
Masa wiśniowa:
150 ml kompotu z wiśni (lub syropu po wiśniach z puszki)
2 łyżki cukru
2 łyżki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
50 ml likieru wiśniowego
700 gwiśni świeżych, zamrożonych (po odsączeniu wody) lub z kompotu, syropu, itp.
100 ml kompotu wymieszaj z cukrem, ekstraktem z wanilii, likierem oraz wiśniami, doprowadź do wrzenia. W reszcie kompotu rozprowadź mąkę ziemniaczaną i wlej tak powstałą mieszankę do gotującej się cieczy - mieszaj do momentu zgęstnienia - całość przygotowuje się tak, jak kisiel i taką też konsystencję ma osiągnąć.
Ponadto:
około 750 ml - 1 l śmietany kremówki (30%) na przełożenie i ozdobienie
4 łyżki cukru pudru
ew. usztywniacz do śmietany
Śmietanę ubij na sztywno z cukrem pudrem.
Złożenie tortu
Na paterę połóż pierwszy blat ciasta, nasącz syropem. Na niego wyłóż połowę masy z wiśni, 1/4 bitej śmietany. Przykryj kolejnym blatem, znów nasącz, wyłóż resztę masy wiśniowej, kolejną część bitej śmietany. Przykryj ostatnim blatem ciasta, lekko przyciskając, nasącz.
Tort z wierzchu i po bokach udekoruj resztą bitej śmietany, ozdób wedle uznania. Przechowuj w lodówce.
Smacznego!
Klasyczny. Czasochłonny, a przy tym niesamowicie efektowny. Czekoladowe blaty nasączone alkoholowym syropem, przełożone białą chmurką bitej śmietany oraz kontrastującą, czerwoną wiśniową masą. Ciemne ciasto otulone białą kołderką, przyozdobione mniej lub bardziej strojnie - bo czyż nie wyglądałoby pięknie całe w jasnościach, a zaakcentowane jedynie krwistymi kulkami ociekającymi sokiem? Wytworne i naprawdę niesamowicie smaczne. Zachwyci wszystkich wielbicieli wiśniowo-czekoladowego połączenia (i nie tylko ;)), gwarantuję. Tort, podobnie jak rok temu upiekłam w dwóch wersjach - miniaturowej, by pokazać Wam jego wnętrze i dużej, która powędrowała jako prezent (jeśli czytasz mojego bloga, Moniko, raz jeszcze sto lat!), przez co przybrana została w niezbyt klasyczny sposób - przeznaczona była do przewożenia na dość długiej trasie w niezbyt komfortowych warunkach, dlatego wisienki czy inne wolne duchy znalazłyby się w poważnym niebezpieczeństwie, podobnie jak śnieżne boki. Na usprawiedliwienie dodam, że wszystko, co na wierzchu, zawierało wiśniowe nadzienie. ;) (zdjęcia za to robiłam o 7:20 rano, szumy były więc nieuniknione.)
Schwarzwälder Kirschtorte to jeden z najsłynniejszych klasycznych niemieckich wypieków i w dodatku jeden z najpopularniejszych i najbardziej znanych tortów na świecie. Przepis na tę recepturę liczy sobie już ponad 100 lat! Pamiętam, że Tort Szwarcwaldz...
Tort Szwarcwaldzki od dawna był na mojej liście do zrobienia. Uwielbiam go i to mimo, iż nie przepadam za ciastami z czekoladą. Jednak te na czekoladowym biszkopcie jak właśnie Tort Szwarcwaldzki lub ciastka W-Zki od zawsze mają ba...
Tort szwarcwaldzki to taka tortowa klasyka, idealny na przyjęcie urodzinowe, zwykle składa się z kilku warstw czekoladowego ciasta przełożonego bitą śmietaną i wiśniami, oczywiście z czekoladową dekoracją :) Ja zdecydowałam się na biszkopt czekoladowy....
Tort Czarny Las lub inaczej zwany Tort Szwarcwaldzki to jeden z najpopularniejszych tortów na całym świecie.Read More
Post Tort Czarny Las pojawił się poraz pierwszy w Blog kulinarny - Kuchnia Marty.
Dzisiejszy tort robiłam na urodziny mojej siostry. Tort szwarcwaldzki to zwykle kilka warstw czekoladowego ciasta przełożonego bitą śmietaną i wiśniami, oczywiście z czekoladową dekoracją :) Ja zdecydowałam się na biszkopt czekoladowy. Żeby krem był ba...
Tort Szwarcwaldzki (niem. Schwarzwälder Kirschtorte) inaczej czarny las. Tort z wiśniami, przekładany ciemnymi kakaowymi blatami ciasta biszkoptowego, z bitą śmietaną, i dużą ilością czekolady. Tort bardzo delikatny, smaki się równoważą. Przepis nieco ...
Tort Szwarcwaldzki (niem. Schwarzwälder Kirschtorte) inaczej czarny las. Tort z wiśniami, przekładany ciemnymi kakaowymi blatami ciasta biszkoptowego, z bitą śmietaną, i dużą ilością czekolady. Tort bardzo delikatny, smaki się równoważą. Przepis nieco ...
Tysiąc dziewięćdziesiąt sześć dniTrzydzieści sześć miesięcyTrzy lataA wszystko to zamknięte pośród garści myśli i przepisów, w cukrowej otoczce pachnącej cynamonową, korzenną słodyczą albo słonej skorupie wątło spojonej jajkiem, mogącej rozsypać ...