Jakiś czas temu na blogu
kuchnia szeroko otwarta pojawił się wpis na temat chałki, przepis wydał mi się znajomy i okazało się, że taki sam mam zapisany w swoim magicznym zeszycie z przepisami. Magicznym dlatego, że są to przepisy na potrawy, które zawsze się udają i tak właśnie jest z tą chałką. No i zaczęło się, zaczęłam piec i piec i piec i jeść i jeść i jeść :) A dzisiaj, dzień przed wyjazdem na wakacje postanowiłam upiec małe chałki 'na drogę', takie w sam raz dla jednej osoby.
potrzebne składniki:600 g mąki pszennej
pół łyżeczki soli
6 łyżek cukru
70 g stopionego i ostudzonego masła
1 jajko
pół szklanki mleka
5 łyżek wody
50 g drożdży
do posmarowania chałek i na kruszonkę:1 jajko
łyżka masła
2 łyżki mąki
3 łyżki cukru
1. drożdże rozpuszczamy w dużej misce z łyżką cukru i podgrzanym mlekiem i odstawiamy na 15 minut
2. mąkę, sól, pozostały cukier, masło, jajko, wodę i podrośnięte drożdże zagniatamy razem, przykrywamy ściereczką i odkładamy na godzinę do wyrośnięcia
3. wyrośnięte ciasto dzielimy na osiem równych części, a każdą z nich dzielimy na kolejne cztery z których formujemy równej długości paski i zaplatamy (ja robię to tak jak mi wyjdzie, ale w internecie jest wiele filmików i opisów jak to zrobić ;))
4. tak przygotowane chałki smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy kruszonką (łyżkę masła rozcieramy z mąką i cukrem)
5. nagrzewamy piekarnik do 170°C i pieczemy chałki 25 minut
6. po wyjęciu z pieca przekładamy na kratkę do ostygnięcia
smacznego i cudownych wakacji :)