żytnie razowe kakaowe naleśniki z nadzieniem orzechowo-serowym; z miodem i nerkowcami
Gdyby ktoś kilka tygodni temu mnie spytał, czy jestem zadowolona z życia, z pewnością odpowiedziałabym:
Ani trochę
Chyba żartujesz
Jest beznadziejnie
Chcę umrzeć
Teraz jednak, sama bez pytania krzyczę: Jest cudownie!
Poznaję wspaniałych ludzi.
Przyjemnie spędzam czas.
Wreszcie na pierwszym miejscu w moim życiu nie jest jedzenie. Ani szkoła. Ani smutek.
Są tylko te motylki, uśmiechy, długie rozmowy, bliskość i czułość.
Miłość.
Każdy gest i słowo teraz się bardziej liczy, bardziej zapada w pamięć.
Dni już nie spędzam na odliczaniu chwil pełnych niepewności.
Nie muszę już na nikogo czekać. Nie muszę się martwić.
Żadnych głupich pytań. Żadnych wątpliwości.
Tylko szczęście, przyjaźń, miłość, radość.
I jeszcze ta wiosna za oknem.
Zakochałam się. W życiu też.
Razowe kakaowe naleśniki z nadzieniem orzechowo-serowym
1 porcja - ok. 3-4 naleśników
Na naleśniki:
- 50g mąki (u mnie żytnia razowa)
- 200ml mleka (u mnie sojowe czekoladowe, więc nie użyłam kakao)
- [1 łyżka kakao, jeśli używamy zwykłego mleka]
- 1 jajko
- szczypta soli
- ew. coś do posłodzenia
- odrobina oleju do smażenia (u mnie arachidowy)
Wymieszać wszystkie składniki, odstawić na 10-15 minut i smażyć na dobrze rozgrzanym oleju. Na nadzienie:
- 3 czubate łyżki serka homogenizowanego
- 1 łyżka miodu
- ekstrakt waniliowy
- 1 łyżka masła orzechowego (u mnie crunchy)
Wymieszać wszystkie składniki, po czym dodać masło orzechowe i ugniatać łyżką lub widelcem aż masa będzie jednolita (nie trzeba ugniatać, jeśli masło ma dosyć płynną konsystencję).