Przepisy z kategorii 2017

Tym razem wpis będzie wyjątkowo fotograficzny. Wrzucam część mojego archiwum związanego z fotografią lotniczą.

Miedzianka brzmi trochę jak zupa albo choroba skóry

Jak co roku musi być coś nowego. Jakaś zmiana. I tym razem do kolekcji doszły (właściwie dopłynęły) śledzie w zalewie owocowej. Proste i dość szybkie []

Czym są linguini? To nic innego jak włoski makaron pochodzący z Ligurii. A dokładniej z Genui. To takie lekko spłaszczone spaghetti o przekroju soczewkowatym. Tyle []

To dzień, właściwie wieczór, na który czekaliśmy, na który przygotowywaliśmy się już w Polsce. Oczywiście na tyle na ile można. Resztę wykonaliśmy na miejscu. Przebrania, []

Chorobcia! Czasu jak na lekarstwo. Zajęć tylko przybywa a doby niestety ubywa. No i choróbska co i rusz przyplątują się do każdego z nas. Dziś []

Tego dnia grono rozsypało się po wielu miejscach. Niektórzy spędzili czas nad morzem w Lido di Dante, niektórzy dzielnie przemierzając Apeniny. I wydawać by się []

Tym razem zostawię Was tylko z górami, które wspólnymi siłami Asi i Kasi z Kamiennego Domu zostały zatrzymane w kadrze. Nawet nie jednym. Dziewczyny! Podziwiam! []

Ferragosto święto mające swoje pogańskie korzenie, a powiązane kiedyś było z wrześniowym zakończeniem zbiorów rolnych. Cesarz August przeniósł jednak obchody święta na sierpień i []

Pierwsze nasze podejście do wyprawy wśród spadających gwiazd okazało się fiaskiem. Przygotowaliśmy się solidnie, stosownie do panujących warunków. Zabraliśmy aparaty i z radością w duszy []

Sierpień to czas spadających gwiazd. Potrzeba było tylko wybrać się w bardziej odludne miejsce. Takim było właśnie Osservatorio Astronomico di Monte Romano. Przed wyjazdem jednak, []

W tym roku nie mieliśmy w planach jakiegoś wielkiego zwiedzania. Ale zdarzyło nam się parę razy ruszyć swoje cztery litery gdzieś dalej, poza Marradi. Lido []

Chłopaki! Jedziecie z nami do Brisighelli? Chcemy wejść na resztę szlaku geologicznego oraz podjechać do wieży zegarowej. Na odpowiedź Mikołaja i Tomka nie trzeba było []

Ciepło. Właściwie to nawet gorąco. Być tu i nie ruszyć czterech liter nad Adriatyk? Niemożliwe! Tym bardziej, że to niewiele ponad 80 kilometrów. Pakujemy koce, []

Oto pierwszy, pełny dzień w Marradi. Rzeka zachęcała do zabawy swoją ciepłą wodą oraz bardzo niskim poziomem. To efekt ponad czteromiesięcznej suszy. Jednak dzieciaki miały []

Praktycznie od razu po zeszłych wakacjach zaplanowaliśmy te w 2017. Ze względu na ilość imprez jakie odbywają się w Marradi i okolicach, padło na sierpień. []